Urzędnicy ds. zdrowia publicznego Lee County na Florydzie informują o wzroście liczby potencjalnie śmiertelnych infekcji spowodowanych przez Vibrio vulnificus – podaje The Week. To jeden ze skutków huraganu Ian.
Huragan Ian uderzył w powiat Lee 25 września, przynosząc ze sobą falę powodzi, które z kolei doprowadził do wzrostu groźnych infekcji bakteryjnych. Stoi za nimi Vibrio vulnificus – bakteria, żyjąc w ciepłej, słonawej wodzie morskiej.
Ludzie zwykle doznają infekcji z udziałem tych drobnoustrojów po zjedzenie surowych lub niedogotowanych owoców morza. Ale bakteria może dostać się do organizmu człowieka także poprzez skaleczenia i otwarte rany. Jeśli Vibrio vulnificus dostanie się do krwioobiegu, może wywołać sepsę.
Według CBS News – bakterie te są też często określane, jako mięsożerne, gdyż „pierwotne infekcje skóry mogą szybko przekształcić się w martwicze zapalenie powięzi”, co jest rzadkim stanem, w którym tkanka organizmu zaczyna się rozpadać. Często prowadzi to do amputacji.
Rzecznik Departamentu Zdrowia Florydy powiatu Lee powiedział CBS News, że „obserwuje nienormalny wzrost przypadków infekcji Vibrio vulnificus w wyniku narażenia na wody powodziowe i stojące po huraganie Ian”. Mieszkańcy powinni „zawsze być świadomi potencjalnych zagrożeń związanych z wystawianiem otwartych ran, skaleczeń lub zadrapań na skórze na działanie ciepłej, słonawej lub słonej wody”.
Do piątku odnotowano 29 przypadków infekcji Vibrio vulnificus, w tym 2 przypadki już po uderzeniu huraganu.
Red. JŁ