Podczas nieformalnej telekonferencji ministrowie gospodarki i finansów UE pozytywnie odnieśli się w poniedziałek do oceny krajowych planów odbudowy przedstawionych przez Chorwację, Cypr, Litwę i Słowenię.
Po formalnym przyjęciu decyzji przez Radę UE, co, jak poinformowano, ma nastąpić „niebawem”, ta grupa państw członkowskich będzie mogła zacząć wykorzystywać fundusze z Funduszu Odbudowy i Odporności (RRF). Wszystkie cztery państwa wystąpiły o wypłatę zaliczek z przydzielonych im środków. Otrzymają je po podpisaniu dwustronnych umów o dotacje i pożyczki.
„Dobra wiadomość dla kolejnych czterech państw członkowskich: Chorwacji, Cypru, Litwy i Słowenii. Po zatwierdzeniu na początku miesiąca pierwszych 12 decyzji w sprawie krajowych planów szybko przystąpiliśmy do dalszych prac, aby te państwa mogły jak najszybciej zacząć otrzymywać wsparcie na realizację planowanych reform i inwestycji. Musimy jak najlepiej spożytkować te fundusze, aby wyjść z kryzysu i zacząć tworzyć odporną oraz bardziej ekologiczną i bardziej cyfrową Europę” – oświadczył Andrej Szircelj, słoweński minister finansów, którego kraj sprawuje obecnie półroczną prezydencję w Radzie UE.
13 lipca Rada zatwierdziła ostatecznie krajowe plany odbudowy 12 państw Unii. „Zielone światło” otrzymały wtedy: Austria, Belgia, Dania, Francja, Grecja, Hiszpania, Luksemburg, Łotwa, Niemcy, Portugalia, Słowacja i Włochy.
Instrument na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności jest centralną częścią pakietu Next Generation EU, mającego ożywić gospodarkę UE po pandemii Covid-19, a równocześnie odpowiedzieć na największe wyzwania naszych czasów: transformację klimatyczną i cyfrową. Aby otrzymać wsparcie z Instrumentu, państwa członkowskie muszą przedstawić Komisji Europejskiej swoje plany odbudowy i zwiększania odporności.
Po otrzymaniu planu Komisja ma dwa miesiące na jego ocenę (o ile nie uzgodniła z państwem członkowskim przełożenia terminu) i na zaproponowanie Radzie decyzji wykonawczej w sprawie zatwierdzenia planu. Następnie Rada ma cztery tygodnie na przeanalizowanie projektu decyzji. Gdy Rada przyjmie decyzję, państwa członkowskie mogą zacząć podpisywać z Komisją dwustronne umowy o finansowaniu i w ciągu dwóch miesięcy otrzymać uzgodnione zaliczki.
Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)
Kościński: nie martwię się o decyzję KE ws. polskiego KPO
Minister finansów Tadeusz Kościński oświadczył, że nie martwi się o los polskiego Krajowego Planu Odbudowy, który czeka na decyzję i zatwierdzenie przez Komisję Europejską.
Zakończyliśmy negocjacje z Komisją na poziomie operacyjnym i czekamy na decyzję – stwierdził Kościński w poniedziałek na konferencji prasowej. Jak dodał, nie martwi się specjalnie o decyzję Komisji, a polski „plan B to plan A”.
Komisja formalnie wyznaczyła termin do 3 sierpnia na decyzję ws. zatwierdzenia KPO. Krajowy Plan Odbudowy ma być podstawą do sięgnięcia przez Polskę w ramach Funduszu Odbudowy po dodatkowe środki z UE na walkę ze skutkami pandemii koronawirusa w gospodarce. KPO musi przygotować każde państwo członkowskie i przesłać do Komisji Europejskiej. Z Funduszu Odbudowy Polska będzie miała do dyspozycji około 58 mld euro.(PAP)
Kościński: w innych krajach UE dług publiczny w stosunku do PKB wyższy
Na koniec I kw. br. dług publiczny w Polsce był na poziomie 59 proc. PKB, w innych krajach UE był średnio na poziomie 92 proc. – mówił w poniedziałek minister finansów Tadeusz Kościński. Podkreślił, że wszystkie kraje wydały podczas pandemii więcej pieniędzy, ale najważniejsza była walka z covidowym kryzysem.
Podczas konferencji prasowej w resorcie finansów Kościński był pytany, czy nie ma zagrożenia, że Polski Ład zwiększy dług publiczny.
„Mamy deficyt finansów publicznych i mamy deficyt instytucji rządowych i samorządowych – to jest dużo szersze pojęcie, obejmuje wszystkie jednostki, nie tylko rządu, ale takich jednostek, jak BGK czy PFR. Ten maksymalny dług brutto na koniec I kw. br. był na poziomie 59 proc. polskiej gospodarki” – wskazał szef MF.
Zauważył, że w innych krajach UE dług publiczny był średnio na poziomie 92 proc., a w krajach strefy euro – ponad 100 proc.
„Nie można powiedzieć, że polski dług był większy niż w innych krajach. Wszystkie kraje wydały więcej pieniędzy. Jak pali się dom, przyjeżdża straż pożarna, to nie jest właściwy moment, by patrzeć, ile wody się zużywa. Najważniejsze jest zgasić ten pożar” – zaznaczył.
Jak mówił, dane z gospodarki pokazują, że dobrze nam poszło, stopa bezrobocia jest niska, gospodarka szybko odrabia straty. Zauważył, że żadna agencja ratingowa nie obniżyła oceny Polski.(PAP)
autorka: Karolina Mózgowiec
kmz/ drag/