Burmistrz Chicago ustosunkowała się do pozwu w sprawie rzekomego użycia przez nią wulgarnego języka i obrażania rozmówców.
W pozwie czytamy, że Lightfoot w rozmowie telefonicznej zaatakowała słownie George’a Smyrniotisa, który pełnił wówczas funkcję pierwszego zastępcy radcy prawnego dystryktu. Miało to zaszkodzić jego reputacji i doprowadzić do utraty pracy. Pozew oskarża również burmistrz o wygłaszanie wulgarnych uwag, poniżających społeczność włoską w Chicago.
W oświadczeniu burmistrz napisała, że mimo swojej praktyki unikania komentowania toczących się postępowań, w tym przypadku zamierza zrobić wyjątek. „Te głęboko obraźliwe i niedorzeczne zarzuty są całkowicie pozbawione podstaw merytorycznych i z zadowoleniem przyjmuję możliwość udowodnienia tego faktu w sądzie. Ponadto, aby było jasne, nigdy nie żywiłam i nie będę żywiła żadnej wrogości wobec Włochów czy Amerykanów pochodzenia włoskiego” – zapewniła Lightfoot.