Zgodnie z dokumentami sądowymi złożonymi w piątek, dwie wiodące grupy lobbystów technologicznych wezwały Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych do unieważnienia teksańskiego prawa antycenzuralnego – przekazał „Business Insider”.
Teksańska ustawa HB 20 została przywrócona do życia w środę, po tym jak Piąty Okręgowy Sąd Apelacyjny zablokował ją w zeszłym roku. Ustawodawstwo zakazuje platformom mediów społecznościowych, takich jak Facebook i Twitter, „blokowania, banowania, usuwania, deplatformowania lub demonetyzacji” kont użytkowników.
Firmy zajmujące się mediami społecznościowymi w przeszłości miał swobodę podejmowania decyzji, jeśli chodzi o blokowanie poszczególnych użytkowników. Być może najbardziej znanym przykładem jest były prezydent USA Donald Trump, który został zablokowany na Facebooku i Twitterze, podczas gdy YouTube zabronił mu przesyłania nowych filmów po atakach na Kapitol z 6 stycznia.
Stowarzyszenie Przemysłu Komputerowego i Komunikacyjnego (CCIA) i NetChoice – reprezentujące firmy takie jak Google, Facebook, Twitter i Tiktok – kwestionują HB 20, ostrzegając, że będzie „chronić ekstremistyczne treści na platformach”.
Jako przykłady podano materiały ISIS, przekazy naonazistów i Ku Klux Klanu.
Jak stwierdził w oświadczeniu Chris Marchese, doradca NetChoice – jeżeli HB 20 nie zostanie zniesione, „wywróci pierwszą poprawkę do góry nogami, gwałcąc wolność słowa”.
„Texas HB 20 pozbawia prywatne firmy internetowe prawa do wypowiedzi, zabrania im podejmowania konstytucyjnie chronionych decyzji redakcyjnych i zmusza je do publikowania i promowania kontrowersyjnych treści” – dodał Marchese.
Podobna ustawa została uchylona na Florydzie w zeszłym roku, po tym, jak sędzia orzekł, że ustawa narusza prawa firm zajmujących się mediami społecznościowymi.
Red. JŁ