Aktywistka na rzecz zwiększenia kar za kierowanie autem pod wpływem alkoholu upiła się do nieprzytomności. Kobieta została znaleziona w swoim SUV-ie. Na fotelu pasażera odkryto ciało jej 3-letniej córki, która zmarła z powodu wysokiej temperatury, nie mogąc opuścić auta. Temperatura dochodziła wówczas do 104 st. F (ok. 40 st. C).
42-letnia Sandra Hernandez-Cazares – odkąd dwaj jej synowie zginęli w wypadku, spowodowanym przez pijanego kierowcę – stała się aktywistką, zagorzale lobbującą za zwiększeniem kar za jazdę pod wpływem alkoholu.
W piątek po południu krewni znaleźli Hernandez-Cazares i jej 3-letnią córkę w należącym do kobiety Fordzie Expedition, zaparkowanym przed jej mieszkaniem w Anaheim, w Kalifornii.
Okazało się, że 42-latka była kompletnie pijana i nieprzytomna. Z powodu upojenia alkoholowego kobiety, jej córka nie była w stanie opuścić auta. Temperatura na zewnątrz dochodziła wówczas do 104 st. Fahrenheita, więc w aucie dochodziła do o wiele wyższych poziomów. Dziewczynka ostatecznie nie przeżyła.
Przeżyła natomiast sama Hernandez-Cazares. Kobieta została oskarżona o nieumyślne spowodowanie śmierci, przemoc wobec dziecka, narażenie dziecka na niebezpieczeństwo oraz spowodowanie ciężkich obrażeń u dziecka w wieku poniżej 5 lat.
Kobiecie grozi maksymalnie 12 lat więzienia.
Red. JŁ