Wiele wskazuje na to, że przerwa w grze Piotra Zielińskiego, który z powodu kontuzji łydki musiał opuścić boisko w sobotnim meczu ligowym Interu Mediolan z Monzą (3:2), może potrwać dłużej. „Nie jesteśmy w dobrych nastrojach” – odparł trener Simone Inzaghi pytany o zdrowie polskiego piłkarza.
Zieliński pojawił się na placu gry w 70. minucie. Zaledwie minutę później upadł na murawę bez kontaktu z rywalem i trzymał się za łydkę. Chwilę później opuścił boisko.
„Nie jesteśmy w dobrych nastrojach” – skomentował sytuację Zielińskiego Inzaghi, który poinformował, że na początku tygodnia Polaka czekają dokładne badania, po których wyjaśni się, ile potrwa przerwa w grze.
Według nieoficjalnych informacji, na pewno nie wróci do gry przed przerwą na mecze drużyn narodowych, a być może jego przerwa potrwa dłużej, co wykluczyłoby go z marcowych (21 i 24.03) spotkań eliminacji mistrzostw świata z Litwą i Maltą w Warszawie.
„Inter obawia się, że przerwa w grze polskiego pomocnika będzie średnio- bądź długoterminowa. I to w momencie, gdy będzie największe obciążenie meczowe” – przekazał jeden z nieoficjalnych serwisów internetowych mediolańskiego klubu.
W sobotę w kadrze Interu zabrakło z powodu kontuzji innego polskiego piłkarza – Nicoli Zalewskiego. W barwach Monzy natomiast cały mecz na ławce rezerwowych przesiedział kolejny kadrowicz – Kacper Urbański.
Broniący tytułu „Nerazzurri” o cztery punkty wyprzedzają Napoli, które w niedzielę podejmie Fiorentinę.(PAP)
pp/ wkp/ af/