15.6 C
Chicago
sobota, 31 maja, 2025

Liga Konferencji: Awans Lecha i Pogoni do 3. rundy eliminacji

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Pogoń Szczecin pokonała u siebie Linfield FC 3:2 (0:1), a w pierwszym meczu na wyjeździe zwyciężyła 5:2, i awansowała do 3. rundy eliminacji piłkarskiej Ligi Konferencji.

Pogoń Szczecin – Linfield FC 3:2 (0:1).
Bramki: dla Pogoni – Efthymis Kouluris (49); Linus Wahlqvist (57), Wahan Biczachczjan (75); dla Linfield – Jamie Mulgrew (16), Kyle McClean (51).
Żółta kartka: Pogoń – Danijel Loncar.
Sędzia: Abdulkadir Bitigen (Turcja). Widzów: 16 839.
Pierwszy mecz – 5:2. Awans – Pogoń.
Pogoń: Bartosz Klebaniuk – Linus Wahlqvist, Danijel Loncar, Mariusz Malec, Leonardo Kutris (71. Leo Borges) – Jao Gamboa, Rafał Kurzawa (71. Mateusz Łęgowski) – Marcel Wędrychowski (64. Wahan Biczahczjan), Luka Zahovic (64. Aleksander Gorgon), Kamil Grosicki – Efthymis Kouluris (79. Adrian Przyborek).
Linfield: Chris Jons – Jack Scott, Daniel Finlayson, Ben Hall, Matthew Clarke (88. Josh Archer) – Kyle McClean, Chris Shields, Jamie Mulgrew – Joel Cooper, Kirk Millar, Christopher McKee (88. John Robertson).
Aby awansować do fazy grupowej, trzeba wyjść zwycięsko z 4. rundy eliminacji.
„Musimy pokazać najlepszą wersję siebie” – mówił przed rewanżowym meczem z wicemistrzami Irlandii Północnej trener Pogoni Jens Gustafsson.
Raczej to nie była najlepsza wersja Pogoni. Szczecinianie zwłaszcza w defensywie popełniali mnóstwo błędów, zwłaszcza duet środkowych Danijel Loncar – Mariusz Malec. Toteż – tak jak przed tygodniem w Belfaście – także w Szczecinie padał gol za golem.
Pogoń miała kontrolować rewanż, a tymczasem przez jego większość musiała gonić wynik. Goście już po kwadransie objęli prowadzenie. Wybita na przedpole piłka trafiła pod nogi kapitana Linfieldu Jamiego Mulgrewa, a ten uderzył płasko po ziemi, tuż przy słupku. Zastępujący w bramce Pogoni Dantego Stipicę Bartosz Klebaniuk nie miał szans na skuteczną interwencję.
Przed golem dla Irlandczyków w poprzeczkę trafił Kamil Grosicki. Także kilkanaście minut później kapitan Portowców był bliski zdobycia gola, ale tym razem doskonale spisał się w bramce Chris Johns.
Po raz pierwszy do remisu doprowadził Efthymis Kuluris, który cztery minuty po przerwie zamknął akcję na prawym skrzydle. Pozyskany latem reprezentant Gracji trafiał do siatki w każdym meczu, jaki Pogoń grała.
Radość szczecińskich kibiców trwała raptem trzy minuty, ponieważ we własnym polu bramkowym stoperzy nie upilnowali Kyly’ego McCleana, który główką wyprowadził Linfield FC na ponowne prowadzenie.
Tym razem Pogoń potrzebowała zaledwie pięciu minut, by ponownie doprowadzić do remisu. Genialną asystą z głębi pola popisał się Leonardo Koutris, a akcję wykończył Linus Wahlqvist.
Gospodarze nie pozwolili już rywalom na kolejną bramkę, a za to sami objęli prowadzenie. Kapitalnym strzałem w samo okienko popisał się Wahan Biczahczjan.
Pogoń drugi raz pokonała Linfield FC i awansowała do trzeciej rundy kwalifikacji Ligi Konferencji. Jej kolejnym rywalem będzie zwycięzca rywalizacji KAA Gent – MSK Żylina. W pierwszym meczu wygrał zespół z Gandawy 5:1. Rewanż w Słowacji rozpoczął się o godz. 20. (PAP)

Lech wygrał z Żalgirisem 2:1 i awansował do 3. rundy eliminacji

Piłkarze Lecha Poznań pokonali na wyjeździe Żalgiris Kowno 2:1 (1:0) w rewanżowym meczu 2. rundy eliminacji Ligi Konferencji. Pierwsze spotkanie zespół z Wielkopolski wygrał 3:1 i awansował do trzeciej rundy, w której zmierzy się ze Spartakiem Trnawa.
Żalgiris Kowno – Lech Poznań 1:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Filip Marchwiński (14-głową), 0:2 Adriel Ba Loua (90+1), 1:2 Karolis Uzela (90+3).
Żółta kartka – Żalgiris Kowno: Edvinas Kloniunas, Karolis Uzela. Lech Poznań: Filip Marchwiński, Maksymilian Pingot.
Żalgiris Kowno: Deividas Mikelionis – Jason Noslin, Edvinas Kloniunas (82. Armandas Kucys), Maxime Spano Rahou, Edvinas Girdvainis, Andrij Karwackyj (46. Rosario Latouchent) – Gratas Sirgedas (64. Artur Dolznikov), Karolis Uzela, Vilius Armanavicius (64. Karolis Silkaitis) – Xabi Auzmendi (64. Nerijus Valskis), Anton Fase.
Lech Poznań: Bartosz Mrozek – Joel Pereira, Miha Blazic (75. Alan Czerwiński), Antonio Milic (46. Maksymilian Pingot), Barry Douglas – Filip Szymczak (69. Dino Hotic), Filip Marchwiński, Jesper Karlstroem, Afonso Sousa (46. Nika Kwekweskiri), Filip Wilak (61. Adriel Ba Loua) – Artur Sobiech.
Sędziował: Mads-Kristoffer Kristoffersen (Dania). Widzów: ok. 3 tysiące.
W 82. minucie Artur Sobiech nie wykorzystał rzutu karnego (trafił w słupek).
Pierwszy mecz: 3:1 dla Lecha, który awansował do trzeciej rundy eliminacji.
Ćwierćfinalista poprzedniej edycji Ligi Konferencji bez kłopotów zameldował się w kolejnej rundzie eliminacji; lechici wygrali niewielkim nakładem sił, ale rywal nie zawiesił wysoko poprzeczki.
Lech nie czekał, jaki plan na mecz mają gospodarze i od początku starał się przejąć kontrolę nad meczem. Już w drugiej minucie Filip Marchwiński przez nikogo nieatakowany mógł lepiej przymierzyć, lecz jego strzał z kilkunastu metrów Deividas Mikelionis sparował na rzut rożny.
Piłkarze z Kowna, choć mieli do odrobienia dwubramkową stratę, nie za bardzo kwapili się do bardziej zdecydowanych ataków. Podobnie jak przed tygodniem w Poznaniu, cofnęli się na swoją połowę i szukali szans w kontratakach. Goście jednak szybko poprawili bilans dwumeczu – w 13. minucie po dośrodkowaniu Jespera Karlstroema, głową odegrał Miha Blazic, a Marchwiński, mimo asysty dwóch obrońców, z bliska także głową wepchnął piłkę do siatki.
Mając już trzybramkową zaliczkę Lech nie forsował tempa, ale też nie pozwalał rywalom na rozwinięcie skrzydeł. Raz tylko gospodarzom udało się uśpić czujność defensywy „Kolejorza” i Anton Fase znalazł się sam na sam z Bartoszem Mrozkiem. Rezerwowy golkiper Lecha stanął na wysokości zadania i wygrał ten pojedynek.
Przed przerwą Litwini mogli doprowadzić do remisu, ale strzał Gratasa Sirgedasa minął słupek. W odpowiedzi Afonso Sousa miał znakomitą szansę na podwyższenie wyniku; niepilnowany Portugalczyk miał dużo czasu, by dokładnie przymierzyć, lecz posłał piłkę daleko obok słupka.
Po zmianie stron emocji było jak na lekarstwo. Litwini sprawiali wrażenie pogodzonych z tym, że ich krótka przygoda w europejskich pucharach dobiegła końca. Mimo to dążyli do zdobycia wyrównującego gola, ale kilka razy Mrozek potwierdził, że warto na niego stawiać. Bramkarz Lecha krótko po wznowieniu gry z trudem wybił piłkę na rzut rożny po strzale Fase.
Potem przez długie fragmenty wiało nudą, groźnie z dystansu uderzył Marchwiński, lecz Mikelionis na raty obronił. Trener Lecha John van den Brom desygnował na boisko nowych zawodników, ale tym, który ożywił poczynania lechitów był Dino Hotic.
W 82. minucie mało widoczny Artur Sobiech został nieprzepisowo powstrzymany w polu karnym, ale sam poszkodowany z 11 metrów trafił w słupek. Ostatnie minuty były dość emocjonujące, oba zespoły się otworzyły i Lech w końcu zdobył drugiego gola. Adriel Ba Loua po indywidualnej akcji trafił do siatki. Już w czwartej minucie doliczonego czasy gry Żalgiris zdobył honorowego gola, piłka po uderzeniu Karolisa Uzeli odbiła się od Alana Czerwińskiego i zmyliła Mrozka.
Kolejne spotkanie w Lidze Konferencji poznaniacy zagrają na własnym stadionie za tydzień w czwartek ze słowackim Spartakiem Trnawa, który w drugiej rundzie kwalifikacyjnej LK wyeliminował łotewski FK Auda Kekava (5:2 w dwumeczu). (PAP)
autor: Marcin Pawlicki

 

lic/ krys/

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"