Lider PO Borys Budka i marszałek Senatu Tomasz Grodzki zaapelowali do rządu, by otworzył gospodarkę. Według nich, w Polsce mamy prawdopodobnie ok. 4-5 mln ozdrowieńców, dostępne są testy na koronawirusa, część ludzi została zaszczepiona. Ryzyko zachorowań jest więc mniejsze niż kilka miesięcy temu – ocenili.
Budka podkreślił w piątek na konferencji prasowej, że obecnie tysiące polskich firm pogrążone jest w kryzysie wywołanym przez „czasami irracjonalne decyzje” rządu. „Przedsiębiorcy z wielką nadzieją oczekiwali zapowiadanych przez rząd, przez premiera Morawieckiego zmian w tzw. lockdownie, ale zawiedli się. Zamiast obiecanego poluzowania w gospodarce, nie usłyszeliśmy niczego nowego. Tymczasem potrzebne są dobre rozwiązania” – wskazał lider Platformy.
Jak dodał, Koalicja Obywatelska ufa polskim przedsiębiorcom. „Wiemy, że potrafią zadbać w reżimie sanitarnym, by prowadzić swoje działalności. Tu chodzi o branżę hotelarską, gastronomiczną, chodzi o przemysł kultury, czy też – to bardzo ważne – otwarte obiekty rekreacyjne, przeznaczone do uprawiania sportu” – tłumaczył Budka.
Marszałek Senatu zwrócił uwagę, że obecnie mamy w Polsce oficjalnie 1,2 mln ozdrowieńców, a faktycznie prawdopodobnie ok. 4-5 razy więcej. „Pomimo wolnego tempa szczepień za chwilę będzie ponad pół miliona podwójnie zaszczepionych” – dodał Grodzki.
Zgodził się, że najważniejsze jest bezpieczeństwo, ale – jak zaznaczył – wierzy w odpowiedzialność zarówno właścicieli hoteli, siłowni, restauracji, stoków, obiektów kulturalnych, także artystów czy dyrektorów obiektów sportowych, jak i odpowiedzialność Polek i Polaków. Ponadto – przypomniał – według najnowszych danych GUS, pierwszy raz od ponad 30 lat odnotowano ujemny wzrost gospodarczy (o 2,8 proc.).
Grodzki zaapelował do rządu, by otworzyć „furtkę do ożywienia gospodarki”. „Jeżeli ktoś jest ozdrowieńcem, jeżeli ktoś wykona sobie test antygenowy – one są coraz tańsze, już kosztują kilkadziesiąt złotych – niech ma możliwość pójścia do restauracji, hotelu, czy do teatru, a właściciele tych instytucji niech zagwarantują, że pracownicy będą regularnie testowani, aby obie strony czuły się bezpiecznie” – argumentował marszałek Sejmu.
Jak zaznaczył, w ten sposób postępują np. Niemcy, którzy pomimo ostrych restrykcji, ciągle mają otwarte hotele. „Oczekują, że gość przyjedzie z negatywnym testem i pracownicy hotelu pokazują gościowi, że również ich testy są negatywne. Tak samo może się dziać w restauracji, na obiekcie sportowym, w teatrze, czy na stoku narciarskim, czy gdziekolwiek indziej” – mówił Grodzki.
Dodał, że polscy przedsiębiorcy są „w autentycznej rozpaczy”. „Musimy im pomóc i teraz, kiedy mamy rzesze ozdrowieńców, kiedy możemy sobie sami zrobić testy antygenowe, kiedy możemy się szczepić, kiedy część osób jest już zaszczepiona. Zacznijmy otwierać gospodarkę bez kompromisów dotyczących bezpieczeństwa. To bezpieczeństwo może być zapewnione na takim samym poziomie jak w galeriach handlowych, czy w innych miejscach” – podkreślał Grodzki.
Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował w czwartek o przedłużeniu obowiązujących obostrzeń do 14 lutego z trzema wyjątkami. Od 1 lutego będzie możliwe ponowne otwarcie sklepów w galeriach handlowych; działać będą mogły instytucje kultury – muzea i galerie sztuki; przestają natomiast obowiązywać godziny dla seniora.
Centra i galerie handlowe będą musiały działać w ścisłym reżimie sanitarnym. W placówkach handlowych, na targu lub poczcie, obowiązywać będą limity klientów: 1 osoba na 10 m kw. – w sklepach do 100 m kw. powierzchni oraz 1 osoba na 15 m kw. – w sklepach powyżej 100 m kw. powierzchni. Od 1 lutego w ścisłym reżimie sanitarnym będą mogły działać także galerie sztuki, muzea i biblioteki. Zamknięte dalej pozostaną m.in.: teatry, kina, domy kultury.
Bez zmian, jeśli chodzi o zasady działalności, pozostają restauracje i puby (mogą serwować dania i napoje na wynos), hoteli (dostępne m.in. dla medyków i dziennikarzy plus otwarte hotele pracownicze), stoków i innych obiektów sportowych (dostępne dla sportu profesjonalnego).
(PAP)
autor: Marta Rawicz
mkr/ par/