Proponujemy, by zmienić projekt ustawy o dodatku węglowym na projekt o dodatku grzewczym i objąć dodatkiem także tych, którzy ogrzewają swoje domy innymi paliwami niż węgiel – mówili na czwartkowej konferencji prasowej posłowie Lewicy: Krzysztof Gawkowski, Adrian Zandberg i Dariusz Wieczorek.
Dariusz Wieczorek zwrócił uwagę, że rząd proponuje w tej ustawie dodatek dla tych, którzy ogrzewają domy węglem, tymczasem w przyszłym roku, zgodnie z zapowiedzią prezesa URE, „ceny prądu mogą wzrosnąć o 180 procent, a ceny gazu o 120 procent”. Także ceny innych źródeł energii będą gwałtownie wzrastać – mówił.
„Klub Lewicy podczas drugiego czytania będzie składał poprawkę. Będzie ona dotyczyć nazwy ustawy – nie będzie już to ustawa o dodatku węglowym, ale ustawa o dodatku grzewczym. Będzie też dotyczyć wszystkich polskich rodzin, bez względu na to, czy ogrzewają one swoje domy i mieszkania węglem, czy z elektrociepłowni, czy prądem, czy gazem. Po prostu, żeby to dotyczyło wszystkich” – mówił Wieczorek.
Zwrócił uwagę, że wzrost cen węgla spowoduje, że także ceny energii z elektrociepłowni będą wzrastały o około 100 procent.
Jak dodał, dodatek, w myśl propozycji Lewicy, będzie należał się tym gospodarstwom domowym, w których dochód na jednego członka rodziny będzie niższy niż średnie wynagrodzenie brutto w roku 2021, czyli niż 4 tys. złotych.
„Chcemy, by ta poprawka była przegłosowana, bo to uczciwe wobec wszystkich odbiorców” – mówił Wieczorek. Koszty tej poprawki, jak dodał, to 25-28 mld zł. „Liczymy że w imię sprawiedliwości społecznej rządząca większość tę poprawkę poprze” – zaznaczył.
„Jeśli rząd chce pójść tą drogą, którą zaproponował w projekcie ustawy, to trzeba rozszerzyć tę pomoc, w tej formie, którą rząd zaproponował, także na pozostałe grupy. Bo tej zimy żadna polska rodzina nie może marznąć, niezależnie od tego, czy ogrzewa swój dom węglem, czy źródłem ciepła jest co innego” – powiedział Adrian Zandberg. „Poprawka posła Wieczorka zabezpieczy wszystkie polskie rodziny” – dodał.
Poprawka, jego zdaniem, może być sfinansowana przez tych, którzy najbardziej zarabiają na wojnie i inflacji. „Mówię o spółkach paliwowych, o sektorze bankowym, o tych firmach które z kryzysu na rynku węgla uczyniły narzędzie złotych zysków. To są podmioty, które powinny zrzucić się w bardziej solidarnym stopniu, płacąc wyższy nadzwyczajny podatek, na pomoc dla ludzi” – dodał Zandberg.
„PiS przygotowało dziurawą propozycję ustawy, która dzieli Polaków i nie daje szanse na równe traktowanie” – dodał szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. Bo część rodzin otrzyma dopłatę, a części PiS zapewne powie w zimie: załóżcie kożuchy – przekonywał.
„Jest lipiec, czas na rozwiązania systemowe, takie które pozwolą na to, że bez względu na to, czy mieszka się na wschodzie czy zachodzie będzie można patrzeć na zimę jak na czas, który się przetrwa” – mówił Gawkowski.
Projekt zakłada wypłatę 3 tys. dodatku węglowego dla każdego gospodarstwa domowego, używającego węgla jako surowca do ogrzewania, co musi być potwierdzone odpowiednim wpisem do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa wyjaśniała, że dodatek węglowy w wysokości 3 tys. zł będzie przysługiwał dla każdego gospodarstwa domowego, które ogrzewane jest piecami na węgiel kamienny. Dodała, że przy jego wypłacie nie będzie brane pod uwagę kryterium dochodowe.(PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz
pś/ itm/