Cezary Kulesza jest i będzie jedynym kandydatem na prezesa PZPN. Jak podkreślił były członek zarządu związku mecenas Jacek Masiota, nie ma prawnej możliwości, by w trakcie Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczo-Wyborczego Delegatów, zaplanowanego na 30 czerwca, wyłonił się inny kandydat.
„Żeby formalnie zostać kandydatem na szefa związku trzeba spełnić kilka warunków. Przede wszystkim trzeba uzyskać rekomendacje 15 członków PZPN – mogą to być przedstawiciele wojewódzkich związków piłki nożnej lub klubów ekstraklasy i 1. ligi. Musi być też spełniony określony termin zgłaszania kandydatury. W statucie jasno jest określone, że musi to nastąpić najpóźniej 30 dni przed wyborami. W tym przypadku termin minął 31 maja. Nie ma więc prawnej możliwości, by takiego kandydata zgłoszono w trakcie zjazdu” – powiedział PAP Masiota.
Jak przypomniał, kandydat na prezesa musi uzyskać 50 procent głosów plus jeden.
„W przypadku niewybrania prezesa delegaci będą musieli ustalić nowy termin Walnego Zgromadzenia” – zaznaczył.
Prezesa na czteroletnią kadencję wybierze 118 delegatów. 60 z nich reprezentuje wojewódzkie ZPN, a podział mandatów zależy od liczby klubów w danym okręgu. Ponadto wielu delegatów to przedstawiciele futbolu zawodowego – klubów ekstraklasy (każdy ma po dwa głosy) i pierwszej ligi (po jednym). Pozostałe osoby deleguje Stowarzyszenie Trenerów Piłki Nożnej, środowisko futbolu kobiecego i futsalu, a także środowisko sędziowskie.
63-letni Kulesza pełni swoją funkcję od sierpnia 2021 roku, gdy zastąpił Zbigniewa Bońka, który rządził w PZPN przez dwie kadencje. (PAP)