„Ziemia obiecana mleka i fentanylu” – tak swoje miasto określa założycielka organizacji Neighbors Together Oakland. Prężnie rozwija się tutaj handel narkotykami i turystyka narkotykowa, a zamiast tanich mieszkań na wynajem są obozowiska bezdomnych. Częstym zjawiskiem są również kradzieże. „Nie ma tu rządów prawa” – tłumaczy kobieta.
„Oakland i San Francisco stały się ziemią obiecaną mleka i fentanylu, a ludzie tu przyjeżdżają” – powiedziała Fox News Seneca Scott, założycielka organizacji Neighbors Together Oakland. „Ludzie, którzy są teraz bezdomni w Oakland, zazwyczaj nie pochodzą stąd. To narkotykowi turyści”.
W Oakland funkcjonuje nawet miejsce, które Scott nazywa „targiem narkotykowym na świeżym powietrzu” lub „Wyspą Fentanylu”. To skrawek miasta pomiędzy 7th St. i Brush St. w West Oakland. Jak twierdzi – turyści nie przyjeżdżają już do Oakland, aby zwiedzać – towarzyszy im inny cel.
„Przyjeżdżają tu ze względu na bezpieczny i łatwy dostęp do wybranych przez siebie narkotyków oraz możliwość kradzieży w celu utrzymania tych nawyków, ponieważ nie ma tu rządów prawa” – powiedziała Scott.
Kluczowy problem Kalifornii jest dobrze widoczny także w Oakland. Chodzi o bezdomnych. Według danych miejskich populacja bezdomnych zwiększyła się tutaj w latach 2015-2022 aż dwukrotnie. Według oficjalnych szacunków populacja bezdomnych w mieście wynosi 5000 osób. W całym powiecie Alameda, w którym znajduje się Oakland, bezdomnych jest prawie dwa razy więcej – 9700 osób.
„Nasz kryzys bezdomności przyczynił się do spadku wartości nieruchomości. Jeśli połączymy to z moratorium na eksmisję i innymi politykami rządowymi, mamy teraz sytuację, w której wartość nieruchomości gwałtownie spada” – tłumaczy Scott.
„Dużą część kryzysu bezdomności w Oakland stanowią rynki narkotykowe na świeżym powietrzu i nasze przyzwolenie na parkowanie kamperów i w zasadzie wszystko jest dozwolone, jeśli chodzi o sprzedaż narkotyków” – powiedziała Scott w wywiadzie dla Fox News. „Stwarza to sytuacje nie do życia”.
Mieszkańcy uważają, że bezdomność jest najpilniejszym problemem Oakland. 36% mieszkańców twierdzi, że powinien to być najwyższy priorytet w budżecie na lata 2023-2024 – zgodnie z ankietą przeprowadzoną na 1270 dorosłych mieszkańcach Oakland. Ta sama ankieta wykazała, że 63% mieszkańców nie jest zadowolonych z działań miasta.
Nawet biuro progresywnego gubernatora Kalifornii Gavina Newsoma upomniało władze Oakland w liście, przesłanym do ratusza w zeszłym roku. Administracja Newsoma nazwała miejskie koczowiska „niedopuszczalnymi”.
„Mamy ludzi, którzy chcieliby zainwestować w Oakland” – powiedziała Scott. „Ale tak długo, jak… rządzą tutaj nasi neoprogresywiści, którzy wydają się być piekielnie zdeterminowani, by realizować swoją [dotychczasową] politykę, nikt tu nie przyjedzie”.
Red. JŁ
(Źródło: Fox News)