Wysokie raty kredytów i drożyzna rujnują budżety polskich rodzin – powiedział w czwartek prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz. Wezwał do wprowadzenie zerowych marż w bankach państwowych; sprzeciwił się też podwyżkom stóp procentowych.
Kosiniak-Kamysz w czwartek na spotkaniu z dziennikarzami w Sejmie, nawiązując do spodziewanej w czwartek kolejnej podwyżki stóp procentowych, powiedział, że to dla polskich rodzin zawsze trudny dzień, bo oznacza podwyżki i tak już obecnie bardzo wysokich rat kredytów, brak obniżki marż i niskie oprocentowanie oszczędności.
Zacytował wpis z Twittera Narodowego Banku Polskiego z 31 listopada 2021 r., że nie dla każdego podwyżki stóp są negatywnym sygnałem – banki powiększyły swoje zyski o 4 mld zł rocznego zysku, a każdy 1 pkt proc. to kolejne kilka miliardów zł.
„To pokazuje, w jakiej znaleźliśmy się patologii. To jest pompowanie pieniędzy do banksterów, do instytucji finansowych, drenowanie portfeli Polaków” – przekonywał.
„Domagamy się kilku rzeczy – po pierwsze zerowe marże w bankach państwowych w pierwszej kolejności. Natychmiast pierwszy bankier Rzeczpospolitej premier Mateusz Morawiecki ma to załatwić, bo 70 proc. sektora bankowego jest w rękach państwowych” – mówił.
„Jeśli repolonizacja miała komukolwiek służyć, nie tylko +tłustym kotom+ w spółkach Skarbu Państwa i bankach, których fotele prezesów zostały wszystkie obsadzone, to natychmiast zerowa marża” – domagał się prezes PSL.
Druga sprawa, to podniesienie oprocentowania depozytów – nie 0,4 proc. nie 1 proc., bo przy 10 proc., które płacą kredytobiorcy, to kpina – przekonywał, opowiadając się za natychmiastową interwencją państwa w sektorze bankowym.
Według niego podwyżki stóp są tylko dla wielkich korporacji, banków i „tłustych kotów”, które z tego mają zyski. „Polskie rodziny tracą. My występujemy w obronie polskich rodzin” – dodał.
Kosiniak-Kamysz ocenił, że podwyżki stóp procentowych nie przynoszą efektów. „Jeżeli są takie wysokie stopy, a z drugiej tak niskie oprocentowanie depozytów, to te pieniądze nie znikają z rynku, nie są zamrożone, tylko dalej trwa proces konsumpcji, który nakręca tą spiralę” – mówił. To jest nie skoordynowane działanie – zaznaczył.
„To, co rząd powinien zrobić, to podnieść stopę inwestycji, uruchomić pieniądze, za którymi idzie praca, bo pompowanie na rynek pieniędzy bez pokrycia powoduje wzrost inflacji. Oczywiście i covid, i wojna przyczyniły się do tego i są to rzeczy niezależne” – powiedział szef Ludowców.
Ocenił, że kolejne działania rządu sprzyjają bankom – brak rozwiązań dla frankowiczów, brak działań dla kredytobiorców. „Nasz premier był kiedyś prezesem banku, to będzie dbał w pierwszej kolejności o banki i ich kasę” – ocenił.
Według niego to strategia rządu, by z inflacji zbierać większe pieniądze, podwyższać zyski spółek skarbu państwa i uzyskać większe dochody dla budżetu.
W czwartek Rada Polityki Pieniężnej ma zdecydować o ewentualnych zmianach stóp procentowych. Ekonomiści spodziewają się ich wzrostu.(PAP)
autor: Aleksander Główczewski
ago/ ann/