Kongresmen z Kalifornii Sam Licardo przedstawił w krajowej legislaturze projekt ustawy, która zakazałby urzędnikom publicznym – w tym prezydentowi Donaldowi Trumpowi – promowania instrumentów finansowych i kryptowalut, z których czerpaliby bezpośrednie korzyści. To oczywiste nawiązanie do wypuszczenia przez Trumpa własnej kryptowaluty Official Trump (TRUMP), która w szczycie osiągnęła kapitalizację rzędu kilkunastu miliardów dolarów, a potem jej kurs gwałtownie runął.
Kurs kryptowaluty Official Trump (TRUMP) rośnie w niedzielę o przeszło 30 proc. po ogłoszeniu przez prezydenta Stanów Zjednoczonych planów utworzenia federalnej rezerwy kryptowalut – w tym m.in. Bitcoina i Ethereum.
Najwyższą wycenę waluta cyfrowa Donalda Trumpa osiągnęła tuż po emisji, kiedy jej kapitalizacja rynkowa sięgnęła pułapu przeszło 14 mld dolarów. Wówczas kryptowaluta była notowana po ponad 73 dolary za sztukę. Obecnie kurs wynosi 17 dolarów, a kapitalizacja rynkowa – nieco ponad 3,5 mld dolarów.
Emisja własnej kryptowaluty przez amerykańskiego prezydenta wywołała bardzo duże kontrowersje. Między innymi dlatego, że wysoka wycena waloru była tylko chwilowa, w związku z czym wielu inwestorów poniosło straty, sięgające nawet -73 proc., które być może już nigdy nie zostaną pokryte.
Chcąc zapobiec podobnym wydarzeniom w przyszłości kongresmen Sam Licardo z Kalifornii wprowadził do legislatury w Waszyngtonie projekt ustawy „Modern Emoluments and Malfeasance Enforcement (MEME) Act”. Proponowane przepisy zabraniałby urzędnikom państwowym, włączając prezydenta Stanów Zjednoczonych, promowania instrumentów finansowych – takich jak akcje – oraz kryptowalut, jeżeli sami odnosiliby z tego tytułu korzyści finansowe.
Według obecnego stanu w rękach firmy Trumpa jest 80 proc. podaży tokenu TRUMP. Teoretycznie dodaje to więc do wartości netto miliardera ok. 2,76 mld dolarów, chociaż prezydent nie jest w stanie upłynnić większości tokenów na rynku, a ponadto na portfele Trumpa są nałożone czasowe, 3-letnie blokady, które zapobiegają wyprzedawaniu kryptowaluty i obniżania jej wyceny.
Projekt ustawy Licardo jest raczej skazany na niepowodzenie w zdominowanym przez Republikanów Kongresie.
Red. JŁ