Komisja Europejska prognozuje, że inflacja w Polsce w 2022 r. wyniesie 11,6 proc., a w 2023 r. spadnie do 7,3 proc. Wcześniejsze, lutowe prognozy mówiły odpowiednio o 6,8 proc. i 3,8 proc.
„Rosnące ceny surowców, rosnący popyt i wąskie gardła po stronie podaży przyczyniły się do stałego i wyraźnego wzrostu inflacji HICP w ostatnich miesiącach. Pomimo szeregu środków politycznych wprowadzonych w celu obniżenia stawek podatkowych płaconych od niektórych towarów, przewiduje się, że w 2022 r. utrzyma się silna dynamika cen, głównie ze względu na rosnące światowe ceny energii i żywności, które prawdopodobnie wzrosną po wojnie” – twierdzi KE.
„Oczekuje się również, że rosnące jednostkowe koszty pracy i zakłócenia w łańcuchu dostaw będą wywierać presję na wzrost inflacji bazowej, zwłaszcza w 2022 roku. (…) Przewiduje się, że inflacja spadnie do 7,3 proc. w 2023 r. z powodu złagodzenia światowych cen towarów, presji płacowej i zakłóceń łańcucha dostaw” – dodała Komisja.
W 2021 r., według szacunków KE, inflacja w Polsce wyniosła 5,2 proc. (PAP)
***
Wzrost PKB Unii Europejskiej wyniesie w 2022 r. – 2,7 proc. , a w 2023 r. – 2,3 proc. – wynika z wiosennej prognozy, przedstawionej w poniedziałek przez Komisję Europejską. Najnowsze rokowania są mniej optymistyczne niż te z zimy.
„Rosyjska inwazja na Ukrainę powoduje niewypowiedziane cierpienia i zniszczenia, ale także utrudnia ożywienie gospodarcze Europy. Wojna doprowadziła do gwałtownego wzrostu cen energii i dalszego zakłócenia łańcuchów dostaw, tak więc inflacja ma teraz pozostać wyższa na dłużej. Silne odbicie gospodarcze w ubiegłym roku będzie miało pozytywny wpływ na stopy wzrostu w tym roku. Silny rynek pracy, ponowne otwarcie po pandemii i (program) NextGenerationEU powinny zapewnić dalsze wsparcie naszym gospodarkom i przyczynić się do obniżenia długu publicznego i deficytów. Ta prognoza jest jednak obarczona dużą niepewnością i zagrożeniami, które są ściśle związane z rozwojem sytuacji na wojnie prowadzonej przez Rosję. Możliwe są inne scenariusze, w których wzrost może być niższy, a inflacja wyższa niż dzisiaj prognozujemy” – powiedział w Brukseli unijny komisarz ds. gospodarki Paolo Gentiloni.
Zgodnie z wiosenną prognozą gospodarczą KE, tempo wzrostu PKB całej Unii i strefy euro w roku 2022 wyniesie 2,7 proc. Szacunki te są niższe o 1,3 pkt. proc. w porównaniu z prognozami z lutego br.
Oczekiwany wzrost w 2023 r. dla całej UE i strefy euro to 2,3 proc. – mniej o 0,5 (0,4 dla strefy euro) pkt. proc. niż w lutym.
Według KE inflacja wzrośnie z 2,9 proc. w 2021 r. do 6,8 proc. w roku bieżącym, a w 2023 ma spaść do 3,2 proc. Jeśli chodzi o strefę euro, to wskaźnik ten w 2022 r. osiągnie 6,1 proc., po czym spadnie do 2,7 proc. w nadchodzącym roku.
Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)
W kwietniu inflacja CPI wyniosła 12,4 proc., licząc rok do roku
W kwietniu inflacja bazowa, liczona po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 7,7 proc. r/r – podał NBP w poniedziałkowym komunikacie.
Narodowy Bank Polski w poniedziałek opublikował dane o wskaźnikach inflacji bazowej w kwietniu 2022 r. W relacji rok do roku inflacja bazowa po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa) wyniosła 12,2 proc., wobec 10,6 proc. miesiąc wcześniej; inflacja bazowa po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych wyniosła 9,3 proc., wobec 7,9 proc. miesiąc wcześniej, inflacja bazowa po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 7,7 proc., wobec 6,9 proc. miesiąc wcześniej, a tzw. 15-proc. średnia obcięta, która eliminuje wpływ 15 proc. koszyka cen o najmniejszej i największej dynamice, wyniosła 9,2 proc., wobec 7,8 proc. miesiąc wcześniej. W kwietniu inflacja CPI wyniosła 12,4 proc., licząc rok do roku.
„Narodowy Bank Polski co miesiąc wylicza cztery wskaźniki inflacji bazowej, co pomaga zrozumieć charakter inflacji w Polsce. Wskaźnik CPI pokazuje średnią zmianę cen całego, dużego koszyka dóbr kupowanych przez konsumentów. Przy wyliczaniu wskaźników inflacji bazowej analizie są poddawane zmiany cen w różnych segmentach tego koszyka. To pozwala lepiej identyfikować źródła inflacji i trafniej prognozować jej przyszłe tendencje. Pozwala też określić, w jakim stopniu inflacja jest trwała, a w jakim jest kształtowana np. przez krótkotrwałe zmiany cen wywołane nieprzewidywalnymi czynnikami” – podał NBP w poniedziałkowym komunikacie.
Wskazano w nim, że najczęściej używanym przez analityków wskaźnikiem jest wskaźnik inflacji po wyłączeniu cen żywności i energii. Pokazuje on tendencje cen tych dóbr i usług, na które polityka pieniężna prowadzona przez bank centralny ma relatywnie duży wpływ. Ceny energii (w tym paliw) są bowiem ustalane nie na rynku krajowym, lecz na rynkach światowych, czasem również pod wpływem spekulacji. Ceny żywności w dużej mierze zależą m.in. od pogody i bieżącej sytuacji na krajowym i światowym rynku rolnym. (PAP)
autor: Marek Siudaj
ms/ drag/