Kobieta z Florydy złożyła w sądzie federalnym pozew zbiorowy przeciwko liniom lotniczym Frontier Airlines. Amira Hamad zarzuca przewoźnikowi stosowanie oszukańczych praktyk oraz taktyki “bait-and-switch” w odniesieniu do wymogów i opłat za bagaż. Powódka domaga się 100 milionów odszkodowania.
Pozew jest skupiony na określaniu się przez Frontier Airlines mianem „tanich linii lotniczych”. Amira Hamad stwierdza w pozwie, że linie te tak naprawdę nie są tanie. Według niej taryfy są utrzymywane na niskim poziomie w sposób sztuczny – opłaty rozbija się na mniejsze, co utrudnia pasażerom ocenę całościowego kosztu biletu.
Głównym zarzutem wobec Frontier Airlines jest obsługa „przedmiotów osobistych”, które powinny być wliczone w cenę biletu lotniczego. Zgodnie z dokumentami sądowymi Hamad twierdzi, że padła ofiarą taktyki “bait-and-switch” podczas rezerwacji lotu w obie strony, w maju 2023 roku.
Argumentowała, iż została wówczas obciążona opłatą w wysokości 100 dolarów za przewóz torby, która jej zdaniem kwalifikowała się jako przedmiot osobisty. Strona internetowa Frontier Airlines określa jednak pewne ograniczenia, dotyczące rozmiaru przedmiotów osobistych. Pozew zawiera fotograficzne dowody na to, że jej torba nie spełniała wymagań – donosi TravelNoire.
Hamad twierdzi jednak, że korzystając z usług innych linii lotniczych – Spirit Airlines – jej torba spełniała wymagania, chociaż obie firmy stosują się do tych samych wymiarów w tym zakresie. Ta niespójność budzi obawy co do dokładności pomiaru bagażu Frontier Airlines i rzuca na linie podejrzenie „zatajenia” dodatkowej opłaty.
Wśród ogólnych zarzutów, jakie Hamad stawia linią lotniczym, są m.in. zwodnicze lub wprowadzające w błąd praktyki; naruszenie umowy z pasażerem oraz wprowadzający w błąd marketing. Pozew powołuje się również na stanowe ustawy Consumer Protections Act i Deceptive and Unfair Trade Practices Act.
Red. JŁ
(Źródło: TravelNoire.com)