Zaniepokojeni klienci i byli członkowie zarządu zatrudnili niezależnego śledczego finansowego, celem przeprowadzeni audytu w największym w Stanach Zjednoczonych publicznym funduszu emerytalnym – kalifornijskim CalPERS. Fundusz zarządza aktywami o łącznej wartości ok. 530 mld dolarów. Wśród klientów CalPERS rosną obawy o jego przejrzystość, a przede wszystkim wysokie koszty działalności.
Po nieudanych próbach wywalczenia audytu zewnętrznego i ustanowienia funkcji inspektora generalnego w CalPERS klienci funduszu inwestycyjnego zdecydowali się zatrudnić Edwarda Siedle – niezależnego śledczego finansowego i byłego prawnika Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC). Siedle ma przeanalizować ogólną wydajność funduszu oraz jego inwestycje i ponoszone w związku z nimi koszty.
Obecnie zarządzający ok. 530 mld dolarów w aktywach CalPERS deklaruje pokrycie zobowiązań na poziomie 75 proc. Biorąc pod uwagę skalę, to o wiele mniej, niż wynosi średnia krajowa dla pokrycia zobowiązań w tego typu instytucjach, a jest to 83,1 proc.
CalPERS osiąga także mniejszy średni zwrot niż inne publiczne fundusze emerytalne w kraju. W ciągu ostatnich 5 lat średni zwrot z inwestycji wyniósł 6,6 proc. – przy średniej 7,15 proc. W 2023 roku fundusz uzyskał 9,3 proc. zwrotu, ale to nadal mniej niż jego własny benchmark, który wynosi 10,3 proc.
Największe kontrowersje budzi jednak zaangażowanie CalPERS w inwestycje private equity – lokowanie kapitału funduszach inwestujących w firmy nienotowane na giełdzie. Udział inwestycji private equity w aktywach CalPERS wzrósł z 10 proc. do 15,6 proc., pomimo słabszych wyników w poprzednich okresach i ograniczania zaangażowania w ten sektor innych dużych funduszy emerytalnych – m.in. z Minnesoty i Ohio.
Chociaż nie jest to istotna część portfolio CalPERS, inwestycje private equity wygenerowały ponad połowę całkowitych opłat funduszu w ostatnim roku fiskalnym – 569 mln z 1 mld.
W CalPERS trwa także kryzys kadrowy. Od 2020 r. odeszło dwóch CIO, a jeden z nich posiadał udziały w firmie private equity powiązanej z funduszem. Były dyrektor generalny funduszu Federico R. Buenrostro trafił w 2016 roku do więzienia za przyjmowanie łapówek.
Na czele inicjatywy wszczęcia prywatnego śledztwa wobec CalPERS stanęli m.in.: Margaret Brown, była członek zarządu CalPERS, prezes Retired Public Employees’ Association of California, oraz J.J. Jelincic – również były członek zarządu CalPERS, obecnie w stowarzyszeniu emerytów. Swoje obawy wyraził także były prokurator z Bay Area David Soares, który stwierdził, że CalPERS jest „hurtowo łupione przez opłaty dla zewnętrznych zarządzających”.
Inicjatywę skrytykował z kolei Rocco Paternoster z California State Retirees, który stwierdził, że jest ona napędzana „osobistym niezadowoleniem” byłych członków zarządu.
Red. JŁ