31.2 C
Chicago
piątek, 27 czerwca, 2025

Kellogg: Rosja zachowuje się rozsądniej niż Ukraina

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Podejście prezydenta Donalda Trumpa do wojny Rosji z Ukrainą opiera się na resecie stosunków z Moskwą, by rozbić jej sojusz z Chinami, Iranem i KRL-D – powiedział w czwartek specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy i Rosji, Keith Kellogg. Ocenił przy tym, że Rosja zachowuje się rozsądniej niż Ukraina.

W wystąpieniu na konferencji zorganizowanej w Waszyngtonie przez Council on Foreign Relations (CFR) Kellogg przedstawił strategię administracji Trumpa, którą kieruje się ona w podejściu do wojny. Jak stwierdził, Ameryka porzuca dotychczasowe podejście w którym faworyzowała jedną ze stron, zamiast tego chce po prostu zakończyć walki.
Zabieganie o zwycięstwo jednej strony nad drugą „służyłoby jedynie wciągnięciu Ameryki w niekończącą się wojnę zastępczą (ang. proxy war), ze szkodą dla naszych własnych interesów bezpieczeństwa narodowego” – powiedział emerytowany generał.
Podczas przemówienia oraz późniejszej rozmowy z dziennikarką CBS Margaret Brennan stwierdził, że celem USA jest reset stosunków z Rosją, by rozbić „globalną oś” Rosji, Chin, Iranu i Korei Północnej.
„W podejściu prezydenta Trumpa do tej wojny istnieje również szersza strategia, która opiera się na uświadomieniu sobie, że Stany Zjednoczone muszą zresetować stosunki z Rosją” – powiedział. „Dalsza izolacja i brak zaangażowania w rozmowy z Rosją w czasie trwania wojny na Ukrainie nie są już wykonalną ani zrównoważoną strategią i z pewnością nie są odpowiedzialnym podejściem dyplomatycznym ze strony Stanów Zjednoczonych” – dodał.
Ocenił, że pokój będzie korzystny dla wszystkich i będzie szansą na „rozbicie tej osi, którą obecnie obserwujemy, która ma charakter globalny i która stanowi realne zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych Ameryki”.
Odnosząc się do przerwy we wsparciu wojskowym i wywiadowczym dla Ukrainy, Kellogg stwierdził, że Ukraińcy „sami to na siebie ściągnęli”, publicznie podważając podejście prezydenta Trumpa podczas niedawnego spotkania w Białym Domu. Stwierdził, że jasno ostrzegał Zełenskiego, jakie będą konsekwencje niepodpisania umowy o minerałach i publicznego kwestionowania działań prezydenta Trumpa.
Ocenił przy tym, że Zełenski „źle odczytał sytuację” i chciał, by USA opowiedziały się publicznie po stronie Ukrainy przeciwko Rosji.
„To negowałoby obiektywną rolę rozjemcy. Prezydent Trump jednak nie podchodził do tego w taki sposób, aby jedna strona zyskiwała przewagę nad drugą” – dodał.
Porównał przy tym osobiście podejście Trumpa do negocjacji do podejścia prezydenta Theodore’a Roosevelta, który był mediatorem zakończenia wojny rosyjsko-japońskiej 1905 r. i otrzymał za to Pokojową Nagrodę Nobla.
Kellogg przyznał, że wstrzymanie pomocy jest bolesne dla Kijowa, lecz porównał to do „zdzielenia muła deską w nos”, by zwrócić jego uwagę.
Dyplomata zaznaczył, że przerwa jest tymczasową pauzą, a nie odebraniem wsparcia na stałe. Pytany o to, co Ukraina musi zrobić, by przywrócić pomoc USA, odparł, że musi przekazać listę swoich warunków dotyczących zakończenia konfliktu. Ocenił też, że osobiście „nie ruszałby naprzód”, dopóki nie zostanie podpisana umowa o minerałach, lecz zaznaczył, że leży to w gestii prezydenta Trumpa.
Kellogg stwierdził też, że administracja Trumpa naciska nie tylko na Ukrainę, lecz także czyni „agresywne ruchy, by wywierać presję na Rosjan”, wymieniając przy tym sankcje i zamrożenie rosyjskich aktywów. Kiedy jednak zwrócono mu uwagę, że działania te zostały podjęte przez poprzednią administrację, dyplomata stwierdził, że Rosja przedstawiła swoją listę warunków, a Ukraina nie, sugerując, że to jest powodem jednostronnej presji. Ocenił, że Rosja zachowuje się bardziej „rozsądnie”, niż Ukraina, a jej publiczne deklaracje m.in. o wykluczeniu obecności obcych wojsk w Ukrainie są tylko punktem startowym do negocjacji.
Pytany o obecność europejskich sił stabilizacyjnych w Ukrainie i amerykańskie gwarancje dla tych sił, Kellogg powiedział, że ważne w tej kwestii jest ustalenie tego, jak konkretnie ma to wyglądać.
Mówiąc o warunkach ewentualnego porozumienia, Kellogg zaprzeczył temu, co mówił wcześniej specjalny wysłannik ds. Bliskiego Wschodu, Steve Witkoff, tj. że podstawą porozumienia miałby być projekt porozumienia, jaki przedstawiono podczas negocjacji w Stambule w marcu 2022 r. Kellogg stwierdził, że ten dokument mógłby być „punktem wyjścia”, lecz ocenił, że jego warunki były nieuczciwe i stawiane w sytuacji osłabienia Ukrainy. Mówiły one m.in. o ograniczeniach rozmiarów ukraińskich sił zbrojnych, wykluczeniu członkostwa w NATO i rozstrzygnięciu statusu Krymu za 10 lat.
„Myślę, że musimy opracować coś zupełnie nowego” – powiedział Kellogg. „Nawet jeśli Ukraina w tamtym czasie zgodziła się na niektóre z warunków, musisz spojrzeć na ramy czasowe, kiedy to zrobiono (…) Musimy wrócić do dnia dzisiejszego. Nie możemy cofnąć się o trzy lata” – zaznaczył.

 

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"