Kalifornia otworzy stanowe rafinerie ropy naftowej? Paradoksalnie może do tego dojść, choć w Złotym Stanie jest już dziewięć prywatnych. Podobne sugestie pojawiają się w raporcie CEC, która ostrzega przed negatywnymi skutkami szybkiej transformacji energetycznej.
Kalifornijska Komisja Energii (CEC) spodziewa się, że transformacja energetyczna spowoduje zamknięcia rafinerii ropy naftowej w stanie, co może następnie doprowadzić do skokowych wzrostów cen paliw przez umocnienie dyktatu cenowego pozostałych na rynku podmiotów.
„Wdrożenie ZEV [pojazdów bezemisyjnych] i solidnego systemu transportu zbiorowego ma kluczowe znaczenie dla osiągnięcia celów klimatycznych stanu, zmniejszenia lokalnych zanieczyszczeń powietrza i ostatecznie wyeliminowania zależności od niestabilnych globalnych rynków ropy naftowej. Wraz ze spadkiem popytu na benzynę, rafinerie mogą zostać zamknięte lub przestawione na przetwarzanie czystych paliw transportowych” – twierdzi w raporcie CEC.
„Doprowadzi to do zmniejszenia liczby rafinerii benzynowych, zwiększonej koncentracji rynku i związanych z tym problemów rynkowych, które często temu towarzyszą” – dodaje komisja.
Aby rozwiązać ten problem, CEC proponuje sformułowanie kolejnych regulacji, podjęcie interwencji wobec prywatnych podmiotów, powołanie stanowych rafinerii i/lub zwiększenie importu paliw.
„Stan Kalifornia kupiłby i posiadałby rafinerie w stanie, aby zarządzać podażą i ceną benzyny” – proponuje CEC dodając, że zakres inicjatywy wahałby się od „jednej rafinerii do wszystkich rafinerii w stanie” przejętych przez rząd.
CEC zasugerował również zwiększenie importu ropy naftowej. „W miarę przebiegu transformacji Kalifornia może rozważyć nawiązanie relacji z dostawcą i rafinerią lub sprzedawcą w celu sprowadzenia CARBOB [benzyny specyficznej dla Kalifornii] do Kalifornii za pośrednictwem regularnych frachtów na statkach, aby konsumenci mieli zapewnione niezawodne dostawy importowe” – piszą członkowie komisji w raporcie.
Red. JŁ