Jak podaje CNN – kalifornijski sąd orzekł, że pszczoły, w pewnych okolicznościach, można uznać, za… ryby. Orzeczenie, wydane 31 maja, uchyliło wcześniejszy wyrok, w którym stwierdzono, że trzmiele nie mogą być uważane za „ryby” na mocy California Endangered Species Act.
„Przedstawiony tutaj problem dotyczy tego, czy trzmiel, bezkręgowiec lądowy, mieści się w definicji ryby, ponieważ termin ten jest używany w definicjach zagrożonych gatunków w sekcji 2062, zagrożonych gatunków w sekcji 2067 i gatunków kandydujących (tj. uznanych za gatunek zagrożony) w sekcji 2068 ustawy” – napisał w swoim orzeczeniu Trzeci Okręgowy Sąd Apelacyjny stanu Kalifornia.
Kalifornijska ustawa o zagrożonych gatunkach została zaprojektowana w celu ochrony „rodzimych gatunków lub podgatunków ptaków, ssaków, ryb, płazów, gadów lub roślin”.
Rozszerzenie definicji ryb na bezkręgowce sprawia, że kwalifikują się one do większej ochrony ze strony Komisji ds. Ryb i Gier, napisał sąd.
W 2018 r. kilka grup interesu publicznego złożyło petycję o wymienienie czterech gatunków trzmieli jako zagrożonych zgodnie z kalifornijską ustawą o zagrożonych gatunkach: trzmiel Crotch, trzmiel Franklin, trzmiel kukułka i trzmiel zachodni.
W 2020 r. Sąd Najwyższy Hrabstwa Sacramento stwierdził, że „bezkręgowce” wymienione w definicji ryb odnosiły się tylko do bezkręgowców morskich – a nie do owadów, takich jak trzmiele.
Teraz jednak sytuacja jest już inna.
„Chociaż termin ryba jest potocznie i powszechnie rozumiany jako odnoszący się do gatunków wodnych, termin użyty przez ustawodawcę w definicji ryby w sekcji 45 nie jest tak ograniczony” – stwierdził sąd w swoim orzeczeniu.
Pomimo nietypowej i dość karkołomnej kwalifikacji trzmiela, jako ryby, ma to swoje dobre strony. Dzięki orzeczeniu cała grupa gatunków trzmieli może teraz zostać w pisana na listę gatunków zagrożonych. Jest to bardzo ważny krok, gdyż populacja trzmieli tragicznie spada w ostatnich latach.
Red. JŁ