Gubernator Kalifornii i prokurator generalny tego stanu pozwali administrację Donalda Trumpa w związku z nałożeniem przez prezydenta ceł importowych. Powołując się na ustawę z 1977 roku (IEEPA), kalifornijscy urzędnicy zarzucają Trumpowi przekroczenie uprawnień.
Uchwalona 28 października 1977 r. ustawa IEEPA – International Emergency Economic Powers Act – upoważnia prezydenta USA do nakładania sankcji gospodarczych, zamrażania aktywów oraz zakazywania importu i eksportu towarów i technologii w celu przeciwdziałania zagrożeniu dla bezpieczeństwa narodowego ze strony obcych państw.
W pozwie przeciwko administracji Trumpa kalifornijscy urzędnicy – gubernator Gavin Newsom i prokurator generalny Rob Bonta – domagają się unieważnienia wprowadzonych ceł, powołując się na ich rzekomą niezgodność z obowiązującym prawem. Bonta podkreślił, że IEEPA nie zawiera słowa „taryfa” i nie daje prezydentowi prawa do wprowadzania ceł, co jest kompetencją Kongresu. W związku z tym powodzi oskarżają Trumpa o przekroczenie uprawnień.
Urzędnicy wskazują ponadto w pozwie, że wprowadzone przez Trumpa cła powodują istotne szkody ekonomiczne dla samej Kalifornii, która – jeżeli rozpatrywać jej wartość osobno – stanowi piątą, największą gospodarkę świata. Najwięksi partnerzy handlowi Kalifornii to Meksyk, Kanada i Chiny, czyli państwa, które jako pierwsze zostały obciążone taryfami celnymi przez rząd federalny.
Trump powołał się na IEEPA wprowadzając stan wyjątkowy, który miał legitymizować nałożenie przez niego cła ogólnego na import do USA w wysokości 10 proc. dla wszystkich krajów oraz dodatkowych, ponad 100-procentowych ceł na import z Chin.
Tydzień temu prezydent zawiesił obowiązywanie podwyższonych ceł – za wyjątkiem tych, którymi zostały obłożone towary z Chin – na 90 dni.
Red. JŁ