Energia słoneczna do 2030 roku stanie się najtańszym źródłem prądu w Japonii, wyprzedzając energię jądrową, której koszty rosną z powodu zaostrzenia przepisów bezpieczeństwa po katastrofie w Fukushimie – oceniło japońskie ministerstwo gospodarki.
Panel ekspertów z resortu gospodarki, handlu i przemysłu prognozuje, że koszt produkcji energii nuklearnej wzrośnie do 2030 roku o 10 proc. w porównaniu z szacunkami z roku 2015. Energia słoneczna będzie natomiast coraz powszechniejsza i coraz tańsza w związku z rządowymi planami ograniczenia emisji CO2 – ogłoszono w poniedziałek na zebraniu panelu.
Premier Japonii Yoshihide Suga ogłosił w ubiegłym roku, że do 2050 roku Japonia osiągnie neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla. Komentatorzy oceniali to jako oznakę zmiany w polityce japońskich władz w sprawie ochrony klimatu.
W poprzednich szacunkach ministerstwo gospodarki oceniało energię jądrową jako najtańszą, ale według najnowszej prognozy straci ona ten atut z powodu konieczności przestrzegania surowych przepisów wprowadzonych po katastrofie elektrowni w Fukushimie z 2011 roku. W 2015 roku wytworzenie 1kWh energii nuklearnej kosztowało według resortu 10,3 jena, a w 2030 roku koszt ten będzie wynosi 11,5 jena.
Koszty wytwarzania energii słonecznej natomiast spadają. W 2015 roku 1kWh energii słonecznej do zastosowań komercyjnych kosztował w granicach 12,7-15,6 jena, a do 2030 roku cena ma spaść do 8-11,5 jena. W przypadku energii słonecznej używanej w domach koszty mają się zmniejszyć z 12,5-16,4 jena do 9,5-14,5 jena – prognozują eksperci.
Obniżone zostaną również koszty wytwarzania energii z wiatru i skroplonego gazu ziemnego (LNG), dla których dolna granica przedziału cenowego spadnie odpowiednio z 13,6 jena do 9,5 jena i z 13,4 jena do 10,5 jena. Wzrosnąć ma natomiast koszt produkcji energii z węgla, z 12,9 jena do 13,5-22,5 jena – wynika z szacunków ministerstwa.
10 jenów to równowartość niecałych 35 groszy.
Resort zaznaczył, że w szacunkach nie uwzględniono kosztów zakupu ziemi pod zakładane elektrownie słoneczne czy wiatrowe. Prognozy mogą ulec zmianie w zależności od procesu wdrażania energii odnawialnych, cen paliw i stopnia wykorzystania elektrowni – dodano.
Andrzej Borowiak (PAP)
anb/ tebe/