8 C
Chicago
sobota, 24 maja, 2025

Japoński bezzałogowy lądownik Hakuto-R rozbił się w trakcie lądowania na Księżycu

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Dane wskazują na to, że japoński bezzałogowy lądownik Hakuto-R rozbił się w trakcie lądowania na Księżycu – poinformowała firma iSpace w oficjalnym komunikacie w środę nad ranem.

Kontakt z lądownikiem został utracony tuż przed zetknięciem się z powierzchnią satelity – podała agencja AP, podkreślając, że misja okazała się gorzkim zawodem dla iSpace, która była bardzo bliska wprowadzenia Japonii do elitarnego grona trzech krajów (ZSRR, USA i Chin), którym jako jedynym udało się doprowadzić do lądowania na Księżycu.

 

Japońska bezzałogowa misja księżycowa firmy iSpace wystartowała w grudniu zeszłego roku, a lądownik Hakuto-R został wystrzelony prezy użyciu rakiety Falcon 9 amerykańskiej firmy SpaceX i leciał po trajektorii, która wydłużyła podróż, ale pozwoliła na zmniejszenie ilości niezbędnego paliwa.

 

Na pokładzie lądownika znajdował się łazik Rashid, należący do Centrum Kosmicznego Mohammeda ibn Rashida ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

 

Lądowanie miało rozpocząć się z wysokości około 100 km nad powierzchnią Księżyca od manewru hamowania. Następnie Hakuto-R miał dostosować swoją orientację względem powierzchni Księżyca i zmniejszać stopniowo prędkość, aby dokonać miękkiego lądowania. Cały proces miał trwać około godziny.

 

Miejscem lądowania miał być krater Atlas, położony na południowo-wschodnim skraju Morza Zimna na północnej półkuli Księżyca. (PAP)

 

Powstał symulator kosmicznych lądowań

Naukowcy opracowali system, który precyzyjnie symuluje lądowania na innych planetach. Pozwoli wybierać jak najlepsze miejsca i projektować lepsze lądowniki.

Kiedy kosmiczny pojazd osiada na Księżycu, na Marsie, asteroidzie czy komecie może nastąpić wiele nieprzewidzianych zdarzeń, które zakończą misję jeszcze przed jej prawdziwym początkiem.

 

Na przykład wyrzucane z silników gazy unoszą w górę miejscowy regolit, który ogranicza widoczność, może uszkodzić lądownik czy inne, znajdujące się już na miejscu urządzenia.

 

Teraz zespoły planujące takie misje będą miały dużo łatwiejsze zadanie.

 

Naukowcy z Chungnam National University (Korea Płd.) m.in. z kolegami ze Szkocji opracowali program, który dokładnie symuluje oddziaływanie lądującego pojazdu z planetą. Dzięki symulatorowi można ocenić potencjalne miejsce lądowania i zoptymalizować sam lądownik – twierdzą twórcy.

 

„Zrozumienie interakcji między wylatującymi z rakiety gazami i powierzchnią planety ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa i sukcesu misji, jeśli chodzi o zanieczyszczenie danego miejsca i erozję, dokładność lądowania, ochronę planety, kwestie inżynieryjne. Będzie miało znaczenie dla badań naukowych i przyszłej eksploracji” – mówi Byoung Jae Kim z Chungnam National University.

 

Program uwzględnia m.in. budowę rakiety, jej silniki, kompozycję powierzchni i jej topografię, warunki atmosferyczne i grawitację.

 

System potrafi np. określić kształt i rozmiar słupa wyrzucanych gazów, panującą w nim temperaturę, ciśnienie wywierane na powierzchnię czy ilość wyrzuconego z niej materiału.

 

„Nasze narzędzie potrafi stworzyć symulację miejscowych oddziaływań na fundamentalnym poziomie (np. usuwania materiału z powierzchni i erozji) oraz takie, które można wykorzystać w praktyce inżynieryjnej (np. przewidywanie trajektorii wyrzucanych cząstek w celu uniknięcia uszkodzenia lądownika i otoczenia oraz dla stworzenia najlepszych planów lądowania i startu” – wyjaśnia prof. Kim.

 

W przeprowadzonych dotąd symulacjach okazało się na przykład, że małe cząstki regolitu unoszą się na duże wysokości, silnie przesłaniając okolicę, w porównaniu do cząstek o większych rozmiarach.

 

„Informacje, jakie uzyskaliśmy ze sprawdzenia różnych parametrów oddziaływań między słupem gazów i powierzchnią, mogą pomóc w opracowaniu lepszych technologii lądowania” – mówi prof. Kim.

 

„Nasze badanie rzuca także nowe światło na przebieg usuwania z powierzchni materiału, co może dostarczyć kluczowych informacji dla przyszłych badań planetarnych” – dodaje specjalista.

 

Teraz on i jego koledzy pracują nad rozwinięciem systemu. Starają się m.in. wzbogacić go o bardziej złożoną symulację fizyki, w tym zderzeń między cząstkami, czy symulację reakcji chemicznych.

 

Zdaniem badaczy, opracowany przez nich system może znaleźć także inne zastosowania, nawet w zupełnie odległych dziedzinach, np. przy projektowaniu przyrządów do wykonywania zastrzyków bez użycia igieł.

 

Więcej informacji: https://doi.org/10.1063/5.0143398 (PAP)

 

Marek Matacz

 

mat/ agt/

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"