18.7 C
Chicago
środa, 23 kwietnia, 2025

Jakie zainteresowanie szczepieniami dzieci?

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Małe punkty szczepień, zwłaszcza na wsiach, nie zamawiają szczepionek przeciw COVID-19 dla dzieci, bo mają mało chętnych, a Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych wysyła tylko pakiety, w których jest minimum sto dawek – podaje w środę „Gazeta Wyborcza”.

Zapisy dzieci w wieku 5-11 lat na szczepienie przeciw COVID-19 rozpoczęły się we wtorek o północy.

 

„Według Centrum e-Zdrowie do godz. 15 zarejestrowano prawie 50 tys. chętnych. Wielu rodziców jest zainteresowanych szczepieniami swoich dzieci, ale jeszcze się waha. Chcą najpierw porozmawiać z pediatrą, który na co dzień leczy ich dziecko, zwłaszcza jeśli cierpi ono na przewlekłą chorobę, i upewnić się, że szczepionka mu nie zaszkodzi. Tak się dzieje jednak przede wszystkim w dużych w miastach. W mniejszych miejscowościach i na wsiach zainteresowanie szczepieniami jest mniejsze, a gdzieniegdzie wręcz minimalne” – pisze gazeta.

 

Zauważa, że gdy Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu wystawił na pierwsze trzy dni szczepień (rozpoczną się 16 grudnia) 200 slotów, czyli terminów dostępnych w sieci, to już nad ranem wszystkie były zajęte. Również w punkcie szczepień masowych w Gliwicach na czwartek, piątek i sobotę zajęte są wszystkie słoty. Podobnie jest w punktach szczepień w Warszawie.

 

„Zainteresowanie późniejszymi terminami jest dużo mniejsze. Widać, że rodzice, którzy są zdecydowani szczepić dzieci, chcą to zrobić jak najszybciej, być może ze względu na planowane wyjazdy na narty” – mówi „Wyborczej” pracownik Ministerstwa Zdrowia. Na drugim biegunie są mniejsze miejscowości, zwłaszcza wsie, a na wschodzie kraju – nawet duże miasta. Mają kłopot, bo Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych wysyła szczepionki dla dzieci tylko w paczkach po 100 dawek. Można więc zamówić ich 100, 200, 300 itd.” – wskazuje gazeta.

 

„Mamy w Białymstoku jakieś 30 małych przychodni rodzinnych. We wszystkich zainteresowanie szczepieniami młodszych dzieci jest mizerne” – mówi dr Joanna Zabielska-Cieciuch z Porozumienia Zielonogórskiego. W jej poradni na razie zapisano tylko troje dzieci. Rodzice czworga innych są bliscy decyzji.

 

„Lekarka liczy na to, że do 22 grudnia – na ten dzień wyznaczyła szczepienia – zbierze się 10 dzieci. Będzie mogła wtedy otworzyć jedną ampułkę bez ryzyka, że jakaś dawka się zmarnuje. Jednak mimo małego zainteresowania szczepieniami lekarka złożyła zamówienie na 100 dawek” – pisze „GW”.

 

Wskazuje, że lekarze na wsi wolą nie ryzykować. „Dr Małgorzata Stokowska-Wojda ma poradnię w Laszczowie na Lubelszczyźnie, a w niej punkt szczepień, który obsługuje też dwie sąsiednie wsie: Telatyn i Ulhówek. W sumie to ok. 14 tys. mieszkańców. Szczepieniem dzieci w wieku 5-11 lat zainteresowanych jest tylko troje rodziców” – pisze gazeta. „Inni skarżą się na naukę zdalną, ale na szczepienie dzieci nie zgłaszają. Jakby nie kojarzyli jednego z drugim. Widać, że brakuje kampanii informacyjnej” – mówi lekarka.

 

„GW” cytuje także dr. Tomasza Zielińskiego, wiceprzewodniczący Porozumienia Zielonogórskiego i szefa małej poradni we wsi Wysokie (także na Lubelszczyźnie), który liczy na to, że RARS zgodzi się na mniejsze dostawy. „Na razie mam tylko dwójkę chętnych. Nie zamówię 100 dawek, bo niemal wszystkie musiałbym potem zutylizować” – mówi.

 

Gazeta podaje, że nie otrzymała ani z Ministerstwa Zdrowia, ani z RARS odpowiedzi na pytanie, czy punkty szczepień będą mogły zamawiać szczepionki dla dzieci w mniejszych pakietach niż obecnie.

 

„Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że punkty szczepień zamówiły na razie ok. 250 tys. szczepionek dla dzieci w wielu 5-11 lat, czyli 10 proc. populacji w tym wieku” – pisze dziennik. (PAP)

 

wni/ joz/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"