Były wielokrotny reprezentant Polski Jacek Bąk w związku z zamieszaniem wokół kadry narodowej piłkarzy nie ukrywa, że według niego kapitanem biało-czerwonych powinien być Robert Lewandowski, bo jest postacią nietuzinkową. „Trener Michał Probierz popełnił błąd pozbawiając go tej funkcji” – ocenił.
Z byłym kapitanem reprezentacji, który rozegrał 96 spotkań w zespole narodowym, dziennikarz PAP rozmawiał w przerwie siódmego finałowego meczu o mistrzostwo Polski… koszykarzy w Lublinie pomiędzy miejscowym PGE Startem i Legią Warszawa. Goście prowadzili wówczas 42:37.
„Mecz jest bardzo emocjonujący i z całą pewnością nierozstrzygnięty. Start, któremu kibicuję, mimo słabszej pierwszej kwarty jest blisko Legii. Zostało jeszcze 20 minut. Wszystko rozstrzygnie się po przerwie i wszystko może sią zdarzyć” – skomentował 52-letni były piłkarz.
Tak rzeczywiście było. Gospodarze w końcówce meczu zdołali doprowadzić do wyrównania i objęli nawet jedyne w meczu prowadzenie 79:77. Jednak dwie kolejne akcje „z plusem” amerykańskiego lidera gości Kamerona McGusty’ego, faulowanego przy rzutach za dwa i trzy punkty, odwróciły w 30 sekund wynik na 84:79 dla warszawian, którzy nie dali już sobie odebrać zwycięstwa i świętowania, po 56 latach, ósmego w historii mistrzowskiego tytułu.
„Koszykówka zawsze budziła moje zainteresowanie, sam grałem w nią w młodości. Grzechem byłoby mieszkać w Lublinie i nie przyjść na mecz decydujący o mistrzostwie Polski. Musiałem to zobaczyć” – przyznał Bąk.
W 2002 roku, gdy był piłkarzem RC Lens, a koszykarki Lotosu Gdynia z niezapomnianą Małgorzatą Dydek w składzie, grały w Valenciennes w turnieju Final Four, odwiedził drużynę z Trójmiasta. W hotelowym holu przy kawie z przedstawicielami gdyńskiej ekipy rozmawiali także inni byli znakomici reprezentanci Polski, mieszkający na stałe we Francji – koszykarz Janusz Wichowski, srebrny i brązowy medalista mistrzostw Europy i piłkarz Joachim Marx, mistrz olimpijski z Monachium.
Bąk, uczestnik dwóch finałowych turniejów mistrzostw świata (2002, 2006) i mistrzostw Europy (2008), członek Klubu Wybitnego Reprezentanta, nie ukrywa, że bardzo niepokoi go całe zamieszanie wokół kadry narodowej – pozbawienie opaski kapitana Roberta Lewandowskiego, jego rezygnacja z gry w reprezentacji, porażka drużyny w eliminacyjnym meczu MŚ 2026 z Finlandią (1:2), skutkująca rezygnacją selekcjonera Michała Probierza.
„Jest mi smutno, bo ta kadra nie prezentuje tego, co mogłaby. W takim składzie, z tymi zawodnikami, powinna grać dużo, dużo lepiej. Cóż, myślę, że w niedalekiej przyszłości, gdy przyjdzie nowy trener, będzie to wyglądało zupełnie inaczej. Trzymam kciuki za reprezentację” – zaznaczył wychowanek Motoru Lublin.
W kwestii wyboru nowego szkoleniowca nie ma preferencji.
„Dla mnie jest obojętne, czy nowy selekcjoner będzie z Polski, czy z zagranicy. Może być ich nawet dwóch, trzech jednocześnie, byleby kadra spełniała oczekiwania. Co do kapitana, nie oszukujmy się, powinien nim być Robert Lewandowski, postać nietuzinkowa. Moim zdaniem, trener Probierz popełnił błąd pozbawiając go tej funkcji” – zakończył Bąk.(PAP)
cegl/ pp/
