Izraelska policja zatrzymała ultraortodoksyjnego żydowskiego dziennikarza, który po śmierci pięciu żołnierzy w Strefie Gazy napisał na platformie X, że „świat jest bez nich lepszy”, co prokuratura uznała za podżeganie do terroryzmu – podał w środę portal Walla.
„Świat jest lepszy bez tych pięciu młodych ludzi, którzy brali udział w jednej z najokrutniejszych zbrodni przeciwko ludzkości” – głosił wpis Israela Freja, odnoszący się do poniedziałkowego wypadku, w którym zginęło pięciu żołnierzy z batalionu Necach Jehuda, w którym służą ultraortodoksyjni Żydzi.
Post Freja wywołał krytykę ze strony jego przeciwników politycznych, ale także działaczy lewicowych, podobnie jak on sprzeciwiających się wojnie.
Frej przekazał dziennikowi „Haarec”, że dotyka go „prześladowanie polityczne” i podkreślił, że nie zamierza się mu poddać. „Wywołaliśmy już wystarczająco dużo cierpienia, krwi i łez. Wyzwólmy Strefę Gazy” – dodał.
Frej był już kilkakrotnie przesłuchiwany w przeszłości za swoje wypowiedzi w mediach społecznościowych, ale do tej pory nie został pociągnięty do odpowiedzialności. W 2022 r. był aresztowany z powodu wpisu chwalącego palestyńskiego zamachowca za to, że zabił żołnierzy, a nie cywilów. Było to pierwsze w Izraelu dochodzenie wobec dziennikarza za wyrażenie opinii – podkreśla Walla.
Większość Żydów ultraortodoksyjnych w Izraelu sprzeciwia się służbie wojskowej, uznając ją za niezgodną z religijnym trybem życia i obowiązkiem studiowania Tory, a udział w konflikcie zbrojnym postrzegają jako sprawę świeckiego państwa, od której się dystansują. Batalion Necach Jehuda został utworzony, aby umożliwić ultraortodoksyjnym wyznawcom judaizmu służenie w izraelskiej armii.
Frej nie reprezentuje tak pojmowanego ultraortodoksyjnego antysyjonizmu jest raczej rzadkim przypadkiem dziennikarza, który łączy tożsamość religijną z radykalnie lewicowymi poglądami. Jego antysyjonizm i odmowa służby w armii izraelskiej wynikają ze sprzeciwu względem działań państwa wobec Palestyńczyków, a nie z przekonań religijnych. (PAP)
baj/ mal/
