Kontrowersje wokół umowy podpisanej przez administrację burmistrza Brandona Johnsona z firmą odpowiedzialną za usługi opiekuńcze dla migrantów. Jak wynika ze śledztwa przeprowadzonego przez dziennikarzy NBC5, w ostatnim czasie miasto podpisało umowę na mocy której wyda na ten cel 40 milionów dolarów.
Wątpliwości budzi nie tylko stawka, ale i sposób podpisania umowy, który zdaniem dziennikarzy nie był zbyt przejrzysty. Administracja burmistrza nie informowała publicznie o chęci kontynuacji dotychczasowej współpracy z Favorite Healthcare Staffing z siedzibą w Kansas, ani nie wysłałą zapytań do innych podobnych podmiotów w sprawie ewentualnego zastępstwa.
Niepokojące są również stawki, jakie firma płaciła swoim pracownikom. Z dokumentów, do których dotarli dziennikarze NBC5 wynika, że kształtowały się one na poziomie 50 do 156 dolarów za godzinę w ramach regularnego wynagrodzenia i od 75 do 234 dolarów za godzinę za nadgodziny. Dodatkowo zwrócono uwagę na liczbę godzin jaką opłacała Favorite Healthcare Staffing – większość pracowników otrzymywała pieniądze za ponad 80 godzin pracy tygodniowo.
Administracja Johnsona spotyka się z rosnącą krytyką w związku z rosnącymi kosztami opieki i schronienia dla migrantów, których 19 000 przybyło do Chicago w ciągu ostatniego roku.