Popularny turecko-amerykański streamer internetowy, krytykujący często prezydenta Donalda Trumpa, został zatrzymany na międzynarodowym lotnisku O’Hare w Chicago. Hasan Piker przyleciał z Paryża.
33-latek, znany YouTuber, influencer i komentator polityczny, który ma 2,8 miliona obserwujących na Twitchu opowiedział o swoim doświadczeniu w Chicago. W poniedziałek opublikował nagranie w Internecie. Powiedział, że przez wiele godzin był przesłuchiwany na lotnisku po wylądowaniu samolotu, mimo że urodził się w USA i dostał Global Entry, który jest federalnym programem umożliwiającym pasażerom niskiego ryzyka szybką odprawę celną i paszportową.
Piker uważa, że był celem ataku ze względu na swoje poglądy i powiedział, że funkcjonariusze Służby Celnej i Ochrony Granic pytali go między innymi o opinię na temat Donalda Trumpa i Hamasu. Liberalny komentator polityczny często krytykuje Izrael i wojnę w Strefie Gazy. „Celem jest wzbudzenie strachu w sercach ludzi, aby wywrzeć mrożący krew w żyłach wpływ na to co mówimy” – stwierdził Piker w szczegółowej, prawie 40-minutowej relacji na swoim kanale YouTube. „Rząd oficjalnie chce i jest w stanie zastraszyć cię za twoje wypowiedzi. To nic innego jak naruszenie Pierwszej Poprawki Konstytucji USA” – dodał.
Urzędnicy federalni stwierdzili z kolei, że Piker został po prostu rutynowo i zgodnie z prawem przesłuchany tak jak wielokrotnie inni pasażerowie. „To nic innego jak kłamstwo dla rozgłosu. Twierdzenia, że jego przekonania polityczne spowodowały kontrolę, są bezpodstawne” – stwierdziła w oświadczeniu Tricia McLaughlin z departamentu bezpieczeństwa wewnętrznego USA. Podkreśliła, że mężczyzna po zakończeniu kontroli został natychmiast zwolniony.
Agresywne działania administracji prezydenta Donalda Trumpa w tym masowe deportacje a także branie na celownik osób, które przyjechały do USA na wizach studenckich by się kształcić a brały udział w propalestyńskich protestach studenckich zwiększyły obawy także wśród obywateli USA i legalnych stałych rezydentów, którzy starają się o amerykańskie obywatelstwo.
Doszło też do omyłkowych aresztowań przez policję imigracyjną obywateli USA między innymi na Florydzie. Trump uznał propalestyńskie protesty na kampusach za antyamerykańskie, a wielu obrońców praw człowieka twierdzi, że aresztowania studentów są częścią bezprecedensowego ataku na wolność słowa.
BK