W kalifornijskich mediach huczy o zatrudnieniu przez gubernatora Gavina Newsoma znanego fotografa celebrytów, który otrzymuje 200 tys. dolarów rocznie, aby jak najlepiej uwieczniać wizerunek włodarza Złotego Stanu.
Zatrudnienie kosztownego specjalisty przez gubernatora wzbudziło kontrowersje m.in. z uwagi na fakt, że Kalifornia zmaga się obecnie z poważnymi problemami finansowymi – wielomiliardową dziurą budżetową.
Tymczasem Charles Ommaney pobiera za swoje usługi 200 tys. dolarów rocznie z kasy stanu. Fotograf w przeszłości pracował m.in. dla prezydenta Barracka Obamy i Marka Zuckerberga – właściciela Meta, Inc. (Facebook, Instagram, WhatsApp). Pojawił się także w programie „The Real Housewives of D.C.”.
To nie wszystko Ommaney pracował też dla Neewsweek i The Washington Post, dla których fotografował miejsca objęte konfliktami zbrojnymi – był m.in. w Afganistanie i Rwandzie.
Nic dziwnego więc, że wybitny dorobek fotografa jest wysoko wyceniany. Problem w tym, że na koszt podatnika, co jest główną przyczyną kontrowersji wokół Ommaneya. Dziura budżetowa Kalifornii na rok 2024 wynosi już przeszło 70 miliardów dolarów.
Rzeczniczka Newsoma Izzy Gardon broni decyzji gubernatora o zatrudnieniu fotografa. Argumentowała, iż swoich osobistych zatrudniali m.in. byli gubernatorzy Nowego Jorku, Ohio i Massachusetts. Poza tym – jak twierdzi Gardon – Newsom przez pięć lat pracy na stanowisku gubernatora nie zatrudnia żadnego fotografa.
Niektórzy twierdzą, że zatrudnienie kosztownego specjalisty ma związek z rzekomymi ambicjami Gavina Newsoma w ogólnokrajowej polityce. W czasie prawyborów prezydenckich przypuszczano, że – podobnie jak gubernator Florydy Ron DeSantis – Newsom także wystartuje w wyścigu o Biały Dom. Tak się jednak nie stało.
Red. JŁ