Gubernator Arizony, podczas wizyty na południowej granicy USA, wezwał prezydenta Bidena oraz jego administrację do wprowadzenia stanu wyjątkowego na granicy z Meksykiem. W mocy gubernatora było jedynie wsparcie arizońskich pograniczników żołnierzami Gwardii Narodowej w liczbie 250.
Gubernator Doug Ducey, podczas konferencji prasowej w mieście Yuma – na pograniczu z Meksykiem, nawoływał do wprowadzenia stanu wyjątkowego oraz skorzystania z ogromnych możliwości, jakie daje jego wprowadzenie. Według Duceya tylko tak da się zakończyć kryzys graniczny, który powoduje zalew USA przez nielegalnych imigrantów.
„Prezydencie Biden, jeśli zależy ci na granicy, jeśli zależy ci na zatrzymaniu karteli, które dopuszczają się wszelkiego rodzaju złych czynów… Prezydencie Biden, jeśli chcesz powstrzymać katastrofę, która się tutaj toczy i będzie tylko gorsza w nadchodzących miesiącach… Prezydencie Biden, powinien pan ogłosić stan wyjątkowy w kraju i wykorzystać ogromne uprawnienia swojej administracji, aby powstrzymać to, co się tutaj dzieje” – powiedział Ducey podczas wizyty w Yumie.
Gubernator nawoływał także, aby Biden wysłał Gwardię Narodową na pomoc granicy, ale prezydent nie jest przychylny temu pomysłowi. Ducey zadeklarował także, że pokryje początkowe koszty operacji gwardzistów z budżetu Arizony.
„Jesteśmy gotowi zapłacić za to z naszego własnego budżetu, mimo że jest to odpowiedzialność federalna, a koszty powinny być w całości pokrywane przez rząd federalny” – powiedział Ducey.
Ilość zabójstwa w Phoenix wzrosła w 2020 roku o 44%. Niechybnie ma to związek z kryzysem migracyjnym.
Red. JŁ