Sąd Najwyższy poinformował o powtarzających się „wulgarnych” telefonach do sądu i „agresywnym” zwracaniu się przez dzwoniących do pracowników tej instytucji. SN zapowiedział, że o każdym takim zdarzeniu będzie zawiadamiana prokuratura.
SN opublikował w czwartek na stronie internetowej komunikat „w związku z powtarzającymi się wulgarnymi telefonami, w których dzwoniący w sposób agresywny zwracają się do pracowników Sądu Najwyższego”.
Poinformowano w nim, że „wszystkie rozmowy telefoniczne prowadzone z pracownikami Sądu Najwyższego są nagrywane” i „w przypadku użycia przez dzwoniącego wulgaryzmu połączenie zostanie natychmiast zakończone”.
„Każde tego typu zdarzenie będzie przedmiotem zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa kierowanego do Prokuratury w celu podjęcia stosownych działań prawnych” – zapowiedział SN.
Sąd Najwyższy zwrócił się też z apelem „o zachowanie kultury oraz szacunku wobec pracowników instytucji”.
W związku z napływem protestów wyborczych i ich rozpatrywaniem były w ostatnich dniach informacje o innych przypadkach dotyczących SN. I prezes SN Małgorzata Manowska mówiła niedawno w radiu RMF, że w niektórych protestach zamiast konkretnych zarzutów są „same inwektywy” i wulgaryzmy, a do jednego z protestów załączono „jakieś pociski rosyjskie”. Dodała, że policja jest zaangażowana w tę sprawę.
Posiedzenie SN w sprawie podjęcia uchwały rozstrzygającej o ważności wyboru prezydenta RP wyznaczono na 1 lipca br. (PAP)
kl/ mok/ js/