W Teksasie temperatura cały czas utrzymuje się powyżej 100 stopni. To oczywiście oznacza duże problemy dla stanowych dostawców energii oraz sieci energetycznej. Tymczasem górnicy kryptowalut odcinają kupony… nawet nie wydobywający kryptowalut. Korzystne warunki, na jakich odbywa się w Teksasie ich działalność sprawia, że sieć energetyczna „płaci” im za bezczynność.
3 sierpnia Riot Blockchain – jedna z największych firm, zajmująca się wydobyciem kryptowalut w USA – poinformowało, że udało im się wygenerować większe zyski nie kopiąc kryptowalut, niż w normalnej sytuacji, kiedy wydobycie jest prowadzone.
Jak zarabiać nie pracując? Jest to możliwe dzięki pro-biznesowej polityce stanu, która przed laty zmotywowała górników do umiejscawiania swoich kopalni właśnie w Lone Star. Jednym z benefitów, jakimi duże kopalnie kryptowalut mogą cieszyć się w Teksasie, jest możliwość sprzedaży “standby power”.
W praktyce wygląda to tak, że w okresie wzmożonego zużycia energii (jak np. latem lub zimą) sieć energetyczna, nadzorowana przez Electric Reliability Council of Texas, skupuje od dużych klientów bezczynność. Tzn. płaci za wyłączenie sprzętu, który uwalnia do sieci dodatkowe megawaty energii po prostu ich nie zużywając.
„Powiedzmy, że uderzy piorun i wielka elektrownia padnie” – powiedział Fortune Gregg Dixon, dyrektor generalny firmy zajmującej się oprogramowaniem energetycznym Voltus. „W sytuacji awaryjnej ERCOT wzywa rezerwy na liniach bocznych, kontrolowanych przez górników. Górnicy wyłączają [koparki] i uwalniają megawaty, które rekompensują utraconą moc”.
Red. JŁ