Kanadyjski „Konwój Wolności” do poniedziałkowego wieczora zebrał więcej pieniędzy, niż wszystkie partie kanadyjskiego parlamentu w ostatnim kwartale – razem wzięte. Demonstrantom z Ottawy – w ciągu nieco ponad dwóch tygodni – udało się zebrać na GoFundMe ok. 10 milionów (!) dolarów na pokrycie kosztów protestu. Zbiórka została jednak niespodziewanie… usunięta! GoFundMe obiecało wypłacić organizatorom zbiórki milion „za ich wysiłki”…
„Nasz obecny rząd wdraża przepisy i nakazy, które niszczą fundamenty naszych firm, branż i źródeł utrzymania” – czytamy na stronie konwoju na GoFundMe.
„Jesteśmy spokojnym krajem, który pomagał chronić narody na całym świecie przed rządami tyranii, które uciskały swój lud, a teraz wydaje się, że dzieje się to tutaj”.
Truckerzy na początku zgromadzili się, aby okazać sprzeciw wobec przymusu szczepień oraz segregacji sanitarnej. Teraz domagają się jednak zniesienia wszelkich obostrzeń covidowych.
Zbiórka dla „Konwoju Wolności” została założona 14 stycznia przez Tamarę Lich. Lich jest sekretarzem zachodnio-kanadyjskiej, separatystycznej Maverick Party. Fundusze miały zostać wydane na paliwo, wyżywienie oraz zakwaterowanie protestujących. Zbiórka została jednak niespodziewanie zablokowana przez stronę GoFundMe. Wypłacono jedynie 10% zebranej kwoty.
Rzecznik GoFundMe powiedział w poniedziałek Fox News Digital, że „organizatorzy przedstawili szczegółowy plan wydatkowania funduszy i że za ich wysiłek wypłacono milion dolarów. Rzecznik dodał, że firma będzie kontynuować współpracę z organizatorami w sprawie uwolnienia pozostałych środków.
Red. JŁ