Osadzeni też mają głos i mogą wnosić coś do społeczeństwa – uważa szeryf powiatu Cook, promując ideę głosowania za kratami. W opinii Toma Darta, to dobra lekcja odpowiedzialności za kraj.
Głosowanie w wyborach powszechnych ma sprawić, że osadzeni będą w pewnym sensie częścią społeczności i będą decydowali o jej przyszłości i kierunkach rozwoju. Choć nieraz nie mają szans na skonsumowanie jej owoców, to mają nadzieję, że ich rodziny i dzieci z nich skorzystają. Zdaniem szeryfa Darta, organizacja lokalu wyborczego za kratami i drutem kolczastym mają skłonić tych, którzy jeszcze mają szansę na wyjście do większej odpowiedzialności za los lokalnych społeczności.
W 2020 r. Cook County Jail stało się pierwszym w kraju, które utworzyło lokal wyborczy w swoich murach. Dziś pozostaje jednym z niewielu miejsc w USA, w których osoby przebywające w areszcie mogą wziąć udział w wyborach. „Mamy lepszą frekwencję za kratami, niż na zewnątrz” – powiedział Tom Dart.