W izraelskich atakach na Strefę Gazy w środę zginęło 16 osób – poinformowała obrona cywilna. Według ONZ, co najmniej 47 Palestyńczyków zostało rannych we wtorek, gdy tysiące osób szturmowały punkt wydawania pomocy. Większość z nich została prawdopodobnie postrzelona przez izraelskich żołnierzy.
Dziewięć osób zginęło w nocnym ataku na północy Strefy Gazy, sześć osób – rodzice i czwórka dzieci – w uderzeniu na miasto Deir al-Balah w centralnej części palestyńskiego terytorium, a jedna – w ataku na południu – wyliczyła AFP, powołując się na Mahmuda Basala, rzecznika kontrolowanej przez Hamas obrony cywilnej.
We wtorek po południu tłumy zdesperowanych Palestyńczyków przedarły się przez ogrodzenie jednego z nowo otwartych punktów dystrybucji pomocy humanitarnej na południu Strefy Gazy.
Słychać było strzały z izraelskich czołgów i broni palnej, a krążący nad terenem śmigłowiec wypuszczał flary – relacjonował obecny na miejscu dziennikarz agencji AP. Izraelska armia zdementowała informacje, jakoby do zgromadzonych strzelano z krążącego nad terenem śmigłowca. Wojsko przyznało jednak, że żołnierze oddali strzały ostrzegawcze.
W czasie chaosu zostało rannych 47 Palestyńczyków, prawdopodobnie większość obrażeń spowodował ogień izraelskiej armii – powiedział w środę szef działu palestyńskiego Biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka (OHCHR), Ajith Sunghay.
Działalność punktu została na pewien czas wstrzymana, a jego personel wycofany. Po opanowaniu sytuacji wznowiono rozdawanie żywności.
Wtorek był pierwszym dniem, w którym w pełni działały dwa punkty rozdawania pomocy żywnościowej utworzone przez Fundację Humanitarną na rzecz Gazy (GHF). Organizacja przedstawia się jako niezależny podmiot, ale według mediów jej działalność jest wspierana przez USA i Izrael.
W zeszłym tygodniu Izrael zgodził się na przerwanie trwającej od początku marca blokady wszystkich dostaw do Strefy Gazy. Według organizacji pomocowych wstrzymanie pomocy pogłębiło kryzys humanitarny na tym terytorium, w tym głód, a obecne dostawy są wciąż niewystarczające.
Władze izraelskie zarządziły blokadę, oskarżając Hamas o rabowanie żywności. Izrael zapowiedział nowy system dystrybucji pomocy, który nie pozwoli na jej rozkradanie.
Wspierana przez Izrael działalność GHF została skrytykowana przez organizacje już obecne w Strefie Gazy, w tym ONZ. Padają zarzuty, że system GHF faktycznie oddaje organizację pomocy w ręce jednej ze stron konfliktu, wymusza przesiedlenie Palestyńczyków na południe, a i tak nie będzie w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb.
W przeciwieństwie do dotychczasowego zdecentralizowanego systemu dystrybucji, model GHF opiera się na dużych centrach, w których rozdawane są pakiety żywności mające zaspokoić potrzeby całych rodzin przez kilka dni. Dodatkowe obawy budzi obecność prywatnych firm wojskowych, które ochraniają centra, a także zapowiedź używania technologii biometrycznych do identyfikacji odbiorców pomocy.
Jerzy Adamiak (PAP)
Izrael zbombardował lotnisko w stolicy Jemenu
Izraelskie lotnictwo poinformowało, że zbombardowało w środę kontrolowane przez rebeliantów Huti lotnisko w stolicy Jemenu – Sanie. Minister obrony Israel Kac dodał, że zniszczono ostatni samolot używany przez Huti. Wspierani przez Iran rebelianci regularnie ostrzeliwują Izrael.
Celem ataku było lotnisko i samolot używany przez Huti do działalności terrorystycznej wymierzonej w Izrael – przekazano w komunikacie wojska.
„To jasny sygnał i podtrzymanie naszej polityki: ktokolwiek zaatakuje Izrael, zapłaci wysoką cenę” – dodał Kac.
Na razie nie ma informacji o skutkach uderzenia ze strony Huti i kontrolowanych przez nich mediów.
Izrael na początku miesiąca zbombardował już lotnisko w Sanie, główny port lotniczy używany przez Huti, niszcząc budynek terminalu i uszkadzając pas startowy. Ruch na lotnisku przywrócono po 11 dniach.
W ostatnich tygodniach izraelskie lotnictwo bombardowało też główne porty morskie Huti w Hudajdzie i Salifie.
Huti wystrzelili w kierunku Izraela ponad 40 rakiet balistycznych od końca marca, gdy wznowiono wojnę w Strefie Gazy. Większość pocisków została przechwycona przez obronę powietrzną, nie powodując strat i ofiar.
W ciągu ostatniego tygodnia zestrzelono pięć rakiet, dwie ostatnie we wtorek rano.
Kontrolujący duże tereny Jemenu Huti atakują Izrael od wybuchu wojny w Strefie Gazy jesienią 2023 r., deklarując, że wspierają w ten sposób palestyński Hamas. Huti przerwali ataki na czas rozejmu, by powrócić do nich wraz z nowymi atakami Izraela na Strefę Gazy.
Jemeńska grupa przeprowadziła też ponad 100 ataków na statki na Morzu Czerwonym i w Zatoce Adeńskiej. Z Huti walczyła międzynarodowa koalicja kierowana przez Stany Zjednoczone, której celem była obrona swobody żeglugi. USA rozpoczęły w połowie marca nową ofensywę i codzienne naloty na cele w Jemenie, ale 6 maja zawarły rozejm z Huti.
Rebelianci podkreślili, że zawieszenie broni nie dotyczy ataków na cele izraelskie i zapowiedzieli ich kontynuację.
Jerzy Adamiak (PAP)
adj/ mal/