12.5 C
Chicago
poniedziałek, 2 czerwca, 2025

Francja: W kraju polityczne turbulencje, Macron schowany

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Słowo najlepiej obrazujące sytuację polityczną we Francji to turbulencje – powiedział w rozmowie z PAP słynny dziennikarz radia France Info, Jerome Chapuis, przed drugą turą wyborów parlamentarnych we Francji, które zmienią ją nie do poznania.

Początek kryzysu francuskiej polityki, który skutkuje sytuacją z jaką mamy do czynienia w obecnych wyborach parlamentarnych 2024 roku, rozpisanych przez prezydenta Emmanuela Macrona po porażce, jaką jego formacja odniosła w wyborach do Parlamentu Europejskiego, ma swój początek w 2017 roku – wyjaśnił PAP Chapuis.

W wyborach 2017 roku, prezydenckich i parlamentarnych, Macron poczynił – jak sądzi Chapuis – trafną obserwację, że „dotychczas rządzące na zmianę, jasno zdefiniowane formacje prawicowe i lewicowe, nie odpowiadają na potrzeby nowego pokolenia Francuzów”.
„Dochodzi do nagłego zerwania z tradycją, które on (Macron – PAP) wykorzystuje” – powiedział Chapuis. Macron „wygrał w 2017 roku, kiedy doprowadził do rozłamu obowiązującego systemu. Sprawił, że umiarkowani prawicowi i lewicowi politycy przeszli do jego obozu politycznego”.
Dziennikarz ocenił, że polityka Macrona, która była wówczas „wręcz populistyczna i antysystemowa”, doprowadziła do zaktywizowania skrajności po lewej i prawej stronie sceny politycznej. Ci politycy, którzy pozostali poza jego partią i tym samym weszli do opozycji, mieli najbardziej radykalne poglądy i nie chcieli być częścią politycznego centrum zagarniętego przez obecnego prezydenta Francji. „Macron postawił tych radykałów w pozycji siły, wypychając ich do opozycji” – opisał Chapuis.
Ustrój V Republiki jest wyjątkowy, zaznacza rozmówca PAP. „Jego twórca generał Charles De Gaulle miał pewne powiedzenie +Jak można rządzić państwem, w którym jest 250 gatunków sera?+” – powiedział Chapuis, przypominając, że również generał stanął przed dużymi problemami ustrojowymi.
„Aby rozwiązać te problemy znalazł rozwiązanie w powołaniu V Republiki, którą charakteryzuje silna pozycja prezydenta”, zwłaszcza gdy wywodzi się on z tej samej opcji politycznej, co większość parlamentarna. Jeśli jednak dochodzi do kohabitacji, w której prezydent i premier pochodzą z rywalizujących formacji, to pozycja szefa rządu jest silniejsza dzięki temu, że ma za sobą Zgromadzenie Narodowe (niższą izbę parlamentu) – powiedział Chapuis.
Jak zaznaczył dziennikarz, „dzisiaj znajdujemy się w sytuacji politycznych turbulencji, która jest bezprecedensowa”.
Jej wyjątkowość polega nie tylko na tym, że nie ma już jasno określonych partii lewicowych i prawicowych głównego nurtu, które rządzą na zmianę, ale też po raz pierwszy może dojść do rekonfiguracji sceny politycznej, a władzę może przejąć partia tak skrajnie prawicowa i niegdyś marginalna, jak Zjednoczenie Narodowe – wyjaśnił.
Zjednoczenie Narodowe, na które zagłosowało w niedziele około 10,5 mln Francuzów było dotychczas uznawane za partię ekstremalną.
Starsze pokolenie wyborców, dla którego wartości moralne są równie ważne, jak przesłanki życia codziennego, głosowało zawsze w ramach „kordonu sanitarnego”, tak aby nie dopuścić do władzy partii tak skrajnej – wyjaśnił Chapuis.
Wzrost poparcia dla skrajnej prawicy Chapuis uznał za zmianę pokoleniową. Francuzi i Francuski, którzy byli u władzy w latach 80 i święcili triumfy na polu politycznym, kulturowym czy ideowym, są w trakcie „przekazywania pałeczki młodszym” – powiedział dziennikarz. „Pierre Vermeren napisał w sowim artykule dla +Le Figaro+, że są to pierwsze wybory, w których pokolenia urodzone w latach 1942-1962 nie będzie najliczniejszym przy urnach. Po raz pierwszy to następne pokolenie wybierze i będzie egzekwować władzę” – sądzi rozmówca PAP.
„W 2017 roku zmiana pokoleniowa świetnie zadziałała w przypadku Emmanuela Macrona” – przypomniał Chapuis i dodał, że Macron zdobył wtedy władzę mimo wszystko głosami starszego pokolenia. Już w 2022 roku to samo pokolenie nie było tak liczne przy urnach wyborczych i ten czynnik odebrał mu większość absolutną – wyjaśnił.
Prezydent Francji poprzez nominowanie na urząd premiera Gabriela Attala, który został najmłodszym szefem rządu w historii V Repuliki, chciał pójść za duchem czasów i miał prawdopodobnie nadzieję, że sprosta on w walce kandydatowi na premiera RN Jordanowi Bardelli – ocenił Chapuis. Jednak do młodych wyborców kandydaci skrajni bardziej przemawiają. Dodatkowo główna część elektoratu skrajnej prawicy to ci, których procesy globalizacji najbardziej dotknęły i zmusiły do zmiany stylu życia ale też i poglądów – powiedział PAP Chapuis.

 

Antoni Wiśniewski-Mischal (PAP)

 

Politico: Macron zniknął z życia publicznego, sojusznicy nie chcą, by występował w kampanii

Prezydent Francji Emmanuel Macron zniknął z życia publicznego, gdyż jego sojusznicy nie chcą, by uczestniczył w kampanii wyborczej – pisze w czwartek portal Politico.
Politico zauważa, że od prawie dwóch tygodni Macrona nie widziano publicznie, zaś po pierwszej turze wyborów parlamentarnych, wygranej przez skrajną prawicę, nie wystąpił w telewizji, a tylko Pałac Elizejski wydał jego krótkie oświadczenie.
„Prawda jest taka, że jego sojusznicy nie chcą, by uczestniczył w kampanii: twarz Macrona jest nawet usuwana z publikacji wyborczych” – czytamy.
„Powiedziano mu, żeby przestał (uczestniczyć w kampanii) (…) Nie tyle posłuchał naszego komunikatu, co został zmuszony, żeby go posłuchać” – ujawnił portalowi anonimowo przedstawiciel prezydenckiej partii Odrodzenie.
Rozmówca Politico dodał, że prezydent „nie docenił faktu, jak bardzo ludzi odstręcza jego osobowość”.
W ostatnich tygodniach kilku ważnych polityków Odrodzenia wyraziło pogląd, że Macron powinien usunąć się z kampanii, co jeden z jego kluczowych sojuszników nazwał niezbędną „demacronizacją”. „Jeden z ministrów przyznał nawet w telewizji publicznej, że wizerunek Macrona już się +zużył+” – pisze portal.
Według Politico Macron nie na długo jednak zszedł ze sceny i w niedzielę, gdy będzie już znana skala zwycięstwa Zjednoczenia Narodowego, będzie musiał zająć się wyborem premiera.
„Ponownie obejmie przywództwo jako gwarant francuskich instytucji” – powiedział cytowany wcześniej polityk Odrodzenia. Jeśli skrajna prawica zdobędzie dużą większość, Macron znajdzie się pod presją, by nominować na szefa rządu przywódcę tej partii Jordana Bardellę. W innym przypadku prezydent może podjąć długotrwałe rozmowy o stworzeniu koalicji z dotychczasowymi rywalami na lewicy i prawicy.
Politico ocenia jednak, że trudno sobie wyobrazić, by stosunki Macrona z sojusznikami oraz jego wizerunek publiczny dały się naprawić.(PAP)

mw/ akl/

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"