Pierwsza tragedia w Kissimmee w tym roku wydarzyła się już parę minut po północy, 1 stycznia. 56-letnia kobieta zginęła od kuli, która prawdopodobnie została wystrzelona w powietrze w ramach świętowania nadejścia Nowego Roku.
Do zdarzenia doszło w środę, 1 stycznia, ok. godz. 00:02. Policjanci z Kissimmee na Florydzie zostali wezwani do domu przy Gulf Port. Zgłoszenie dotyczyło postrzelenia 56-letniej Carmen Ochoa. Według wstępnych ustaleń śledczych, strzał był wynikiem tzw. „celebratory gunfire”, czyli świętowania poprzez wystrzały w powietrze.
Ranna kobieta została natychmiast przewieziona do szpitala, ale lekarzom nie udało się jej uratować.
Policjanci z Kissimmee ustalają teraz, kto wystrzelił w powietrze pocisk, który śmiertelnie ranił 56-latkę. Wykorzystując tragiczny incydent zaapelowali także o odpowiedzialne obchodzenie się z bronią i nietraktowanie jej jak zabawki.
Red. JŁ