Mężczyzna z Florydy zmarł po tym, jak zawaliła się na niego wydma, kiedy rejestrował wschód słońca z plaży nad Atlantykiem – poinformowało biuro szeryfa powiatu Martin, cytowane przez NBC News.
35-letni mężczyzna został znaleziony martwy w niedzielę na wyspie Hutchinson. Przechodząca w okolicy miejsca zdarzenia osoba zauważyła, że z piasku wystaje ludzka część ciała.
„W jakiś sposób, kiedy tam był, w niewytłumaczalny sposób, nie wiemy dlaczego, ta góra piasku na plaży zawaliła się na niego” – powiedział szeryf William Snyder w rozmowie z NBC WPTV z West Palm Beach.
Szeryf powiedział WPTV, że mężczyzna był znany z rejestrowania zachodów słońca na plaży. Według biura szeryfa był mieszkańcem Stuart, pobliskiego miasta. Śledczy uważają, że zmarł na kilka godzin przed odnalezieniem.
Co najmniej dwie inne osoby zginęły w tym roku w incydentach związanych z zapadnięciem się piasku z wydm.
Red. JŁ