Pod Helsinkami 10-letnie dziecko wracające ze szkoły zginęło pod kołami traktora z pługiem śnieżnym – poinformowała policja. We wtorek w Helsinkach oraz w całej południowej Finlandii spadło ok. 20 cm śniegu. To najpoważniejszy atak zimy o tej porze roku od 50 lat.
Tragiczny wypadek zdarzył się szwedzkojęzycznej gminie Kauniainen niedaleko budynku szkoły. Według śledczych operator odśnieżarki sam zadzwonił do centrum alarmowego.
„To dla nas spory szok” – przyznał przewodniczący lokalnych władz Christoffer Masar. W środę na terenie gminy na znak żałoby flagi państwowe zostaną opuszczone do połowy masztów.
Opady śniegu na południu Finlandii na wiele godzin sparaliżowało komunikację. To najpoważniejszy atak zimy o tej porze roku od początku lat 70. Ostatni raz śnieg w stołecznym regionie po 20 kwietnia spadł 20 lat temu, ale nie w takiej ilości. M.in. w Helsinkach z powodu zamarznięcia trakcji i zwrotnic całkowicie wstrzymany został ruch tramwajowy, a w Turku stanęła większość autobusów. Na drogach doszło do wielu wypadków i stłuczek. Służby apelowały, by kierowcy, którzy wcześniej zmienili opony na letnie, pod żadnym pozorem nie wyjeżdżali w trasę.
Z Helsinek Przemysław Molik (PAP)