12.4 C
Chicago
sobota, 10 maja, 2025

Fala komentarzy po kontrowersyjnej decyzji sądu w sprawie Marine Le Pen

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Trump: Sprawa Le Pen przypomina to, co stało się w Ameryce

Skazanie Marine Le Pen to „bardzo duża sprawa” – powiedział w poniedziałek prezydent USA Donald Trump. Ocenił przy tym, że wykluczenie jej z wyborów przypomina mu jego własne perypetie prawne w USA.
„To bardzo ważna sprawa” – powiedział Trump, pytany o skazanie przywódczyni skrajnej prawicy we Francji. „Wiem o tym wszystko i wiele osób myślało, że nie zostanie skazana za nic. I nie wiem, czy to oznacza skazanie, ale została wykluczona z kandydowania na pięć lat, a jest wiodącą kandydatką. To brzmi jak ten kraj. Brzmi bardzo jak ten kraj” – dodał.
Wcześniej do sprawy odniosła się rzeczniczka Departamentu Stanu Tammy Bruce, która przypomniała przy tym lutowe przemówienie wiceprezydenta J.D. Vance’a w Monachium „w obronie wolności słowa i sprzeciwie wobec wykluczania ludzi z procesu politycznego”.
„Jako Zachód nie możemy tylko mówić o demokratycznych wartościach (…) Wykluczanie ludzi z procesu politycznego jest szczególnie niepokojące z uwagi na agresywną i skorumpowaną kampanię prawną toczoną tu, w Stanach Zjednoczonych, przeciwko prezydentowi Trumpowi” – oznajmiła rzeczniczka. „Popieramy prawa wszystkich do wygłaszania swoich poglądów na forum publicznym, czy się z nimi zgadzamy, czy nie” – dodała.
Bruce zakwestionowała przy tym określenie pytającego ją dziennikarza, który nazwał Le Pen liderką skrajnej prawicy.
Sąd w Paryżu orzekł w poniedziałek karę czterech lat pozbawienia wolności, w tym dwóch w zawieszeniu, dla liderki skrajnej prawicy Marine Le Pen za defraudację środków publicznych. Orzekł również pięcioletni zakaz ubiegania się przez nią o stanowiska publiczne, który będzie egzekwowany natychmiast.
Oznacza to, że Le Pen, która trzykrotnie starała się o urząd prezydenta, nie będzie mogła kandydować w wyborach prezydenckich w 2027 roku, chyba że do tego czasu sąd wyższej instancji wyda korzystny dla niej wyrok. Postępowanie w sądach wyższej instancji trwa we Francji od kilku miesięcy do nawet kilku lat.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

 

Premier Meloni o wyroku dla Le Pen: kto ma w sercu demokrację nie może się cieszyć

Premier Włoch Giorgia Meloni odnosząc się do wyroku wydanego przez sąd w Paryżu dla liderki skrajnej francuskiej prawicy Marine Le Pen oświadczyła, że „każdy, kto ma w sercu demokrację nie może się cieszyć”. Słowa szefowej rządu cytuje we wtorek rzymski dziennik „Il Messaggero”.

Sąd w Paryżu orzekł w poniedziałek karę czterech lat pozbawienia wolności, w tym dwóch w zawieszeniu, dla Marine Le Pen za defraudację środków publicznych, a także pięcioletni zakaz ubiegania się o stanowiska publiczne, egzekwowany natychmiast.

 

Premier Meloni powiedziała włoskiej gazecie: „Nie znam meritum zarzutów wobec Marine Le Pen ani powodów tak poważnej decyzji, ale myślę, że nikt, kto ma w sercu demokrację nie może cieszyć się z wyroku, który uderza w liderkę wielkiej partii i odbiera reprezentację milionom obywateli”.

 

„Il Messaggero” cytuje także komentarz ministra do spraw europejskich Tommaso Fotiego: „Zakaz kandydowania przez pięć lat to sposób taki, jak każdy inny, by pozbyć się przeciwników politycznych. Ja zawsze uważałem, że przeciwników politycznych pokonuje się przy urnach wyborczych i nie wyklucza jeszcze przed ich głosowaniem”.

 

Współprzewodniczący Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim Nicola Procaccini ocenił, że wyrok to „następna straszna porażka państwa prawa w kluczowym kraju UE”.

 

Natychmiast po ogłoszeniu wyroku solidarność z Marine Le Pen wyraził włoski wicepremier, lider prawicowej Ligi Matteo Salvini, który ocenił, że decyzja sądu w Paryżu to „wypowiedzenie wojny przez Brukselę”.

 

 

Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)

 

Niemcy/ Prasa: wyrok na Le Pen słuszny, ale politycznie niebezpieczny

Niemieccy komentatorzy uznali wyrok wobec Marine Le Pen za słuszny pod względem prawnym, lecz politycznie niebezpieczny. Gniew wyborców nacjonalistycznej partii Le Pen nie zniknie, a ona sama dzięki nimbowi ofiary elit może przyczynić się do jeszcze lepszego wyniku ugrupowania w przyszłych wyborach – oceniła prasa.

„Le Pen oszukała Europę, co do tego nie ma wątpliwości” – napisał Oliver Meiler w „Sueddeutsche Zeitung”. „Orzeczenie sądu nie jest wyrokiem politycznym, lecz błogosławieństwem podziału władzy” – ocenił komentator, przypominając, że to właśnie Francja jest „kolebką trójpodziału władzy”, stanowiącego wielką zdobycz demokratycznej wspólnoty.

 

„Wszyscy obywatele są równi przed sądem. Kto łamie zasady, musi za to zapłacić” – podkreślił Meiler. Partia Le Pen i jej ojca – Front Narodowy, przemianowany później na Zjednoczenie Narodowe (RN) – systematycznie i cynicznie łamała prawo, oszukując Europę i Francję, więc „co do zasadności wyroku nie ma żadnych wątpliwości” – ocenił.

 

Za kontrowersyjne uznał za to pozbawienie Le Pen biernego prawa wyborczego, ze skutkiem natychmiastowym, bez zakończenia postępowania odwoławczego. Prawo to przysługuje każdemu obywatelowi – zaznaczył komentator „SZ”.

 

Meiler zastanawiał się, czy wyrok jest proporcjonalny do czynu. Sąd doszedł do wniosku, że oskarżeni mogą powtórzyć zabronione czyny, gdyż nie wykazali zrozumienia ani skruchy. „Wręcz przeciwnie, Le Pen i jej ludzie robili wszystko, aby utrudniać śledztwo, atakowali wymiar sprawiedliwości, zarzucając mu stronniczość” – wymienił publicysta, zaznaczając, że jest to typowe dla nieliberalnej prawicy na całym świecie, w tym ostatnio w USA. Le Pen, wbrew temu, co mówi, zdyskwalifikowała się sama.

 

Meiler nie wykluczył, że rola ofiary pomoże Le Pen w dalszej karierze politycznej i wzmocni jej protegowanego Jordana Bardellę, który być może zostanie prezydentem Francji. Nie to było jednak tematem tego procesu; wymiar sprawiedliwości w kraju, w którym funkcjonuje podział władzy, nie zajmuje się polityką – podkreślił komentator „Sueddeutsche Zeitung”.

 

„Czy wymiar sprawiedliwości może brać po uwagę fakt, że oskarżoną jest polityczka z najlepszym wynikiem w sondażach? Nie, nie wolno mu tego robić, ponieważ przed sądem wszyscy są równi” – podkreśliła z kolei „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. W państwie prawa – a Francja jest nim bez wątpienia – oskarżony może złożyć odwołanie – podkreślił autor komentarza Nikolas Busse, dodając, że nie ma powodu, by wyrok wobec Le Pen interpretować jako akt polityczny.

 

Busse zwrócił uwagę, że w systemie demokratycznym to ustawodawca określa wymiar kary i w związku z tym Zgromadzenie Narodowe może w każdej chwili zmienić ustawę antykorupcyjną, jeżeli uważa, że obecne prawo jest drakońskie. Zasada, że politycy muszą przestrzegać surowych zasad w sprawach dotyczących finansowania partii, jest słuszna – podkreślił dziennikarz ”FAZ”. W przypadku Le Pen straty ponieśli podatnicy nie tylko we Francji, ale i w całej UE.

 

„Ten wyrok jest sensacją” – napisała Andrea Nuesse w „Tagesspieglu”. Le Pen jest teraz „skazaną oszustką” i nie może kandydować w wyborach na prezydenta. Politycy muszą bronić państwa prawa – podkreśliła autorka.

 

Jej zdaniem ustawa antykorupcyjna, na którą powołali się sędziowie, miała wzmocnić zaufanie obywateli do demokracji. Może się jednak okazać, że będzie odwrotnie, ponieważ wyrok mocno wkroczył w politykę – w wyborach prezydenckich w 2027 roku Francuzi nie będą mogli głosować na Le Pen.

 

Komentatorka obawia się, że ataki na oskarżany o upolitycznienie wymiar sprawiedliwości przybiorą na sile. „Być może jeszcze więcej ludzi, powodowanych gniewem, zagłosuje na partię Le Pen” – czytamy w „Tagesspieglu”.

 

„Z politycznego punktu widzenia należałoby sobie życzyć, by Le Pen została pokonana, lub nie, w wyborach. Sędziowie nie są jednak winni tego, że doświadczona polityczka popełniła oszustwo. Sama jest sobie winna” – zaznaczyła Nuesse, dodając, że nie chodzi o „błahostkę czy pomyłkę”.

 

„Kariera Marine Le Pen została wstrzymana. Jej partia i szef partii Jordan Bardella nadal kandydują. Demokratyczna wola wyborców nie została ograniczona. Tak funkcjonuje państwo prawa. Szacunek” – pisze w konkluzji Nuesse.

 

„Die Zeit” napisał, że kariera Le Pen jest tymczasem zakończona. Błędem byłoby jednak myśleć, że w ten sposób we Francji udało się ograniczyć zwrot na prawo (w polityce – PAP)” – ocenił publicysta gazety Matthias Krupa.

 

Jego zdaniem „wina Le Pen nie podlega dyskusji”. Zauważył jednak, że decyzja sądu prowokuje pytania o proporcjonalność kary i polityczną mądrość wyroku. Le Pen została wykluczona z udziału w wyborach w 2027 r., chociaż ma prawo do odwołania. Francuskie prawo karne przewiduje taką możliwość, jednak z politycznego punktu widzenia byłoby lepiej, gdyby sąd zadowolił się nałożeniem kary bez jej natychmiastowego wykonania. Krąg osób wyrażających niezrozumienie dla wyroku jest szerszy od obozu sympatyków Le Pen.

 

Krupa ostrzegł, że niezadowolenie i wściekłość nacjonalistów nie zniknęły, a wręcz przeciwnie – im bardziej Le Pen wydaje się ofiarą działającego nieproporcjonalnie wymiaru sprawiedliwości, tym większa może być ta wściekłość.

 

Gregor Waschinski z „Handelsblatt” ocenił, że „sytuacja prawna jest jednoznaczna, sankcje też są jasno zdefiniowane (…) a mimo to decyzja sądu jest mocno kontrowersyjna pod względem politycznym”.

 

Wskutek wyroku Le Pen może jeszcze bardziej przedstawiać się jako ofiara francuskich elit. „Istnieje duże niebezpieczeństwo, że jej partia skorzysta na wykluczeniu liderki w najbliższych wyborach, nawet jeśli zamiast niej do walki o fotel prezydenta stanie jej wychowanek Jordan Bardella” – czytamy w największym dzienniku niemieckich kół gospodarczych.

 

Wyrok jest, w ocenie „Handelsblatt”, wodą na młyn wrogów liberalnego państwa prawa. Orzeczenie jest też instrumentalizowane przez Kreml. „Polityczne skutki uboczne decyzji w Paryżu są niebezpieczne zarówno dla Francji, jak i dla Europy” – podsumował Waschinski.

 

Jacek Lepiarz (PAP)

 

lep/ akl/

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"