Król strzelców MŚ w 1974 r., a w latach 2008-12 prezes PZPN Grzegorz Lato jest zadowolony z losowania eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy, do turnieju, który odbędzie się w 2024 r. w Niemczech. Przestrzega jednak przed lekceważeniem rywali.
Rywalami biało-czerwonych będą reprezentacje: Albanii, Czech, Mołdawii, Wysp Owczych.
Stukrotny reprezentant Polski uważa, że tak naprawdę o sile biało-czerwonych na początku eliminacji będzie można mówić po zbliżających się mistrzostwach świata. Zdaniem Laty, po tym turnieju kilku reprezentacyjnych zawodników może zakończyć karierę, ew. zrezygnować z reprezentowania barw narodowych. Lato nie wyklucza, że dojdzie do odmłodzenia kadry.
„Zobaczymy czy nie trzeba będzie na eliminacje budować nowej reprezentacji. Poza tym trzeba wpuścić tam trochę +świeżej krwi+. Przypominam sobie, że za Kazimierza Górskiego, Jacka Gmocha czy Antoniego Piechniczka, piłkarze byli zabierani z narodowych drużyn młodzieżowych do pierwszego zespołu. Tak się stało przecież z Leszkiem Ćmikiewiczem, Jerzym Gorgoniem, Kazimierzem Kmiecikiem, Antonim Szymanowskim, Janem Tomaszewskim, ze mną. Tak się stało z cała plejadą chłopaków, którzy mieli po 20, 21 lat” – powiedział PAP Lato.
Przyznaje, że najgroźniejszym rywalem w grupie są Czechy. Jednak do turnieju awansują dwa zespoły: „Powinniśmy się więc do mistrzostw +załapać+” – dodał słynny, były gracz m.in. Stali mielec.
„Jednak ten awans nie przyjdzie łatwo. W każdym meczu nasza drużyna będzie musiała dać z siebie wszystko. Przypomnijmy sobie, że niedawny pojedynek w Albanii, w eliminacjach mistrzostw świata, to nie był dla naszych piłkarzy spacerek (Polska wygrała 1:0 – PAP). Także mecze z Mołdawią też nie będą takie proste. Poziom piłki nożnej poszedł wszędzie do góry i nie można nikogo lekceważyć”. (PAP)
autor: Rafał Czerkawski
rcz/ sab/