Lider Lech i drugi w tabeli Raków odniosły pewne zwycięstwa w 24. kolejce ekstraklasy. Piłkarze z Poznania pokonali u siebie Stal Mielec 3:1, a zespół z Częstochowy wygrał w Gliwicach z Piastem 3:0. Do niespodzianki doszło w Krakowie, gdzie Cracovia uległa Radomiakowi 1:2.
Piłkarze „Kolejorza” po 22 minutach prowadzili z walczącą o utrzymanie Stalą już 2:0 po golach Duńczyka Rasmusa Carstensena i Fina Daniela Hakansa.
Wprawdzie krótko przed przerwą kontaktową bramkę dla czternastej drużyny w tabeli zdobył Robert Dadok, ale w 58. minucie wynik na 3:1 ustalił Afonso Sousa. Portugalczyk zaliczył dziewiąte trafienie w obecnym sezonie.
To trzecia z rzędu wygrana Lecha, który prowadzi z dorobkiem 50 punktów. Konkurencja jednak nie śpi. Poznański zespół ma tylko punkt przewagi nad Rakowem. Drużyna Marka Papszuna pokazała się z dobrej strony w Gliwicach, wygrywając z Piastem 3:0.
Wszystkie bramki dla Rakowa, podobnie jak dla Lecha, zdobyli obcokrajowcy. Bohaterem okazał się Norweg Jonatan Braut Brunes, który trafił do siatki w 24. i 70. minucie. Wynik ustalił w doliczonym czasie Węgier Peter Barath.
„Doznaliśmy wysokiej porażki po wyrównanym meczu. Raków miał trzy stuprocentowe okazje, dwie wykorzystał po naszych prostych błędach w defensywie” – powiedział trener Piasta Aleksandar Vukovic.
Do niespodzianki doszło natomiast w Krakowie. Szósta w tabeli Cracovia (38 pkt) prowadziła do przerwy z Radomiakiem po golu Duńczyka Mikkela Maigaarda, ale w 51. minucie wyrównał Rafał Wolski, a w doliczonym czasie zwycięstwo gościom zapewnił Renat Dadasov.
To drugi z rzędu mecz, w którym sprowadzony niedawno reprezentant Azerbejdżanu strzelił gola w ostatnich sekundach. Podobnie było w starciu u siebie z Widzewem Łódź, choć wówczas gol Dadasova wystarczył tylko do remisu 1:1.
Dzięki sobotniej wygranej Radomiak awansował na 12. miejsce – 28 pkt.
Dzień wcześniej zamykający tabelę Śląsk Wrocław zremisował z czwartą Pogonią Szczecin 1:1, a niepokonana w tym roku w lidze dziesiąta Korona Kielce odniosła trzecie zwycięstwo z rzędu, tym razem nad szesnastą Puszczą Niepołomice u siebie 2:1.
Na niedzielę zaplanowano mecze GKS Katowice z Zagłębiem Lubin, Lechii Gdańsk z Górnikiem Zabrze oraz pozostającego w tym roku bez zwycięstwa Widzewa z broniącą tytułu, trzecią obecnie Jagiellonią Białystok.
24. kolejkę zakończy poniedziałkowe spotkanie Motoru z Legią Warszawa (19.00). Lubelski beniaminek (35 pkt) jest jedną z rewelacji tego sezonu, zajmuje siódme miejsce ze stratą tylko czterech punktów do piątej Legii. Mecz będzie szczególny dla trenera Goncalo Feio, który przed przyjściem na Łazienkowską pracował właśnie w Motorze – do marca 2024 roku. (PAP)
bia/ krys/