Więzień celi śmierci z Teksasu po raz kolejny uniknął wykonania wyroku tuż przed zaplanowaną egzekucją. Sąd apelacyjny wstrzymał ją po wniesieniu sprzeciwu przez obronę Davida Leonarda Wooda. Adwokaci twierdzą, że ich klient jest niewinny. Sędzia wstrzymał wykonanie wyroku do odwołania.
19 marca odbędzie się egzekucja Aarona Briana Gunchesa – skazanego na śmierć z Arizony, który latami domagał się przyspieszenia wykonania kary. David Leonard Wood jest jego kompletnym przeciwieństwem. Więźniowi celi śmierci z Teksasu po raz kolejny udało się uniknąć egzekucji po wstrzymaniu jej przez sąd apelacyjny do odwołania. W tym samym dniu sąd w Luizjanie wstrzymał egzekucję innego więźnia, który miał zostać uśmiercony gazem azotanowym w komorze gazowej. Byłby to pierwszy przypadek użycia tej metody w Luizjanie.
Adwokatom Wooda udało się powtrzymać wykonanie wyroku w ostatniej chwili, gdyż 67-latek miał zostać stracony już w piątek, 14 marca. Śmiertelny zastrzyk nie zostanie mu jednak podany, dopóki sędzia nie odwoła swojej decyzji. W międzyczasie przeprowadzona zostanie procedura, w trakcie której zespół prawny Wooda będzie miał szansę dowieść, że ich klient rzeczywiście jest niewinny.
Skazany na śmierć oszukał przeznaczenie już dwukrotnie. Wood, który przebywa w celi śmierci od 30 lat, miał zostać stracony już w 2009 roku, ale wówczas egzekucję opóźniono z powodu podejrzeń, że mężczyzna jest upośledzony intelektualnie. Wykonanie wyroku wstrzymano na 24 godziny, po czym sąd odrzucił linię obrony prawników Wooda, ale udało im się zdobyć przychylność wyższej instancji, która wtedy także podjęła decyzję o wstrzymaniu egzekucji do odwołania. W ten sposób Wood zdołał przeżyć jeszcze kilkanaście lat.
Wood został skazany na śmierć za zgwałcenie i zamordowanie kilku dziewcząt i młodych kobiet, które zakopał w płytkich grobach na pustyni w okolicach El Paso. Do wszystkich morderstw miało dojść 1987 roku. Śledztwa w tej sprawie pozostawały nierozwiązane aż do momentu, kiedy Wood przyznał się w rozmowie ze współwięźniem, że to on jest „Mordercą z Pustyni”, jak go nazywano, który stoi za śmiercią sześciu kobiet.
Ofiarami Wooda padły Rosa Casio (23), Ivy Williams (23), Karen Baker (21), Angelica Frausto (17), Desiree Wheatley (15) i Dawn Smith (14). Podejrzewa się ponadto, że 67-latek odpowiada za śmierć dwóch innych dziewczyn i młodej kobiety, które zaginęły, ale ich ciał nigdy nie odnaleziono.
Wokół skazania Wooda narosły jednak pewne kontrowersje, gdyż podczas przeprowadzania testów DNA jednej z ofiar na jej ubraniu znaleziono ślady DNA innego mężczyzny. Pomimo tego prokuratura sprzeciwiła się dalszym testom. Wood od lat utrzymuje, że jest niewinny.
Jeden z obrońców 67-latka – Gregory Wiercioch – zarzuca śledczym, że w trakcie dochodzenia skupili się wyłącznie na udowodnieniu winy Woodowi, jednocześnie ignorując pozostałe tropy. „Staramy się udowodnić sądowi, że jest niewinny. Zobaczymy, czy ktoś nas wysłucha” – stwierdził Wiercioch w rozmowie z mediami.
Red. JŁ