Po interwencji grupy polityków z obu największych amerykańskich partii politycznych Sąd Najwyższy Teksasu wstrzymał egzekucję Roberta Robertsona. Skazany na śmierć miał zostać stracony w czwartkowy wieczór. Do ostatnich chwil trwała walka o odroczenie egzekucji potencjalnie niewinnego człowieka.
Na nieco ponad godzinę przed planowaną egzekucją Roberta Robertsona proces został zatrzymany przez Sąd Najwyższy Teksasu.
Prawodawcy, w tym Republikanin Jeff Leach oraz Demokrata Joe Moody, skutecznie zablokowali egzekucję, argumentując, że Roberson powinien mieć możliwość zeznawania przed stanową komisją, gdyż mógł paść ofiarą wadliwego orzecznictwa, opartego głównie na zdiagnozowaniu u jego córki zespołu dziecka potrząsanego (SBS). SBS został w ostatnich latach naukowo podważony, a w międzyczasie wiele innych skazanych osób zostało na tej podstawie uniewinnionych.
Robertson przebywa w celi śmierci od 2003 roku, kiedy sąd wymierzył mu najwyższą możliwą karę, uznając go winnym śmierci swojej 2-letniej córki.
Robertson może zostać teraz przesłuchany przez komisję stanowej Izby Reprezentantów 21 października. Jego egzekucja może zostać opóźniona do 2025 roku, co stanowiłoby rezerwę czasową na ponowne rozpatrzenie sprawy więźnia.
Red. JŁ