29.7 C
Chicago
piątek, 16 maja, 2025

„Economist”: Xi Jinping ma Władimira Putina w garści

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Przywódca Chin Xi Jinping ma swego rosyjskiego odpowiednika Władimira Putina w garści. W całej swej historii Rosja nigdy nie była tak zależna od Chin jak teraz. A Pekin chce ją utrzymać w pewnej izolacji – ocenia tygodnik „Economist”.

Podczas uroczystości w Moskwie z okazji 80. rocznicy zwycięstwa nad nazistowskimi Niemcami Xi i Putin zamanifestowali – jak to określił chiński przywódca – „wieczną przyjaźń”, by dowieść, że pomysł prezydenta USA Donalda Trumpa na rozbicie ich sojuszu jest chybiony. Putin podkreślał, że partnerstwo obu krajów oparte jest „na niewzruszonych zasadach równości”. Ale w istocie rzeczy Moskwa nigdy nie była tak zależna od Pekinu jak teraz, w relacji tej jest „młodszym partnerem” – zauważa brytyjski tygodnik.
Xi i Putin postrzegają wzajemną relację jak „braterstwo broni” wymierzone w dominację USA, a odkąd Trump ponownie objął urząd jeszcze ściślej „koordynują swą politykę”. W praktyce jednak jest to bardzo nierówna relacja, co widać m.in. po wymianie handlowej – wyjaśnia „Economist”.
W 2024 roku do Chin trafiło 34 proc. rosyjskiego eksportu, podczas gdy Rosja odpowiada jedynie za 4 proc. zagranicznej sprzedaży Chin. „Zachodnie sankcje sprawiły, że Rosja ma nielicznych alternatywnych nabywców na swe surowce i żadnego alternatywnego dostawcy potrzebnych jej dóbr importowych” – podkreśla tygodnik.
Pekin ma kolosalne środki nacisku na Moskwę, toteż dyktuje jej – na przykład – bardzo niskie ceny na ropę i gaz, a ponadto zamierza dywersyfikować dostawy surowców.
Sankcje zmusiły też Rosję do szukania alternatyw wobec dolara i w 2023 roku chiński juan stał się najpopularniejszą walutą notowaną na moskiewskiej giełdzie, jak też walutą większości chińsko-rosyjskiej wymiany handlowej. W ubiegłym roku bank centralny Rosji przyznał, że nie ma alternatywnej waluty, w której mógłby gromadzić swe rezerwy; a to oznacza, że Rosja narażona byłaby na poważne straty, gdyby pogorszyły się jej relacje z Chinami – wyjaśnia tygodnik.
Pekin nie traktuje jednak swego „młodszego partnera” na tyle serio, by podejmować w Rosji istotne inwestycje, nie jest zainteresowany modernizowaniem tamtejszej gospodarki i nie ma ochoty pomagać Rosjanom w jej dywersyfikacji.
Z drugiej strony Chiny zachowują „pewien dyplomatyczny dystans” wobec sąsiada, co widać m.in. po wstrzymywaniu się od głosu w ONZ, czy zabiegach o poprawę stosunków z Unią Europejską. I wprawdzie Xi chce, by Putin utrzymał się u władzy, a rosyjska gospodarka nie załamała się, ale zarazem nie życzy sobie, by Kreml wdał się „w kolejne militarne przygody” – ocenia „Economist”.
Putin mógłby wprawdzie szukać zbliżenia z Trumpem i zabiegać o naprawę stosunków z USA, by częściowo uniezależnić się od Pekinu, ale – zdaniem Siergieja Radczenki z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa – „Chiny chcą zatrzymać Rosję tam, gdzie teraz jest”.
„Wojna Putina i skala chińskich wpływów czynią nieprawdopodobnym jakikolwiek zwrot Rosji w stronę Zachodu” – konkluduje „Economist”. (PAP)

 

fit/ mal/

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"