Czy można pomylić psa z aligatorem? MOŻNA! Przekonał się o tym mężczyzna z Florydy, który podczas spaceru – w biały dzień – zauważył, jak mu się wydawało, psa. Ale okazało się, że był to aligator, który chwilę potem podbiegł do mężczyzny i ugryzł go w nogę.
Historię opisał International Business Times i Miami Herald. Mężczyzna po czterdziestce spacerował około godziny 12:30 przed Motelem Water Springs w powiecie Sarasota, kiedy doszło do incydentu. W pewnym momencie kątem oka dostrzegł ruch i zobaczył cień w pobliskich krzakach, który wyglądał jak pies na smyczy. Okazało się, że to nie był pies, tylko aligator i nie na smyczy tylko w pełni zdolny do włóczenia się, gdzie popadnie.
Kiedy mężczyzna podszedł bliżej zdał sobie sprawę, jak błędnie ocenił sytuację. W krzakach krzątał się dwumetrowy aligator, który – jak tylko mężczyzna zbliżył się do niego – podbiegł i wbił się zębami w jego prawą nogę. Ostatecznie gad pozbawił go kawałka mięśnia.
Mogło skończyć się gorzej, gdyby nie zastępca szeryfa, który w pobliżu odpowiadał na inne wezwanie i usłyszał przeraźliwy krzyk – jakby po ugryzieniu aligatora!
Zastępca wskoczył w krzaki i zaczął obezwładniać gada od tyłu. „Złożyłem go i skleiłem w kulkę” – powiedział później w wywiadzie. Inny świadek przyznał, że funkcjonariusz zrobił to bardzo profesjonalnie, choć wyglądało to jego zdaniem komicznie.
Zastępca miał trzymać obezwładnionego aligatora aż do czasu przybycia trapera, który zabrał zwierzę w bardziej odpowiednie dla niego miejsce.
Poza tym wygląda na to, że gad wpadł w spór z prawem, gdyż w jego sprawie rozpoczęło się dochodzenie Stanowej Komisji Ochrony Ryb i Dzikiej Przyrody.
Ofiara gada została przewieziona do szpitala, gdzie stwierdzono, że jego obrażenia nie zagrażają życiu.
Red. JŁ