Polscy piłkarze przygotowujący się do meczów eliminacji mistrzostw świata trenowali po raz pierwszy pod wodzą Paulo Sousy. W zajęciach na bocznym boisku Legii Warszawa wzięło udział 25 graczy. Brakowało Bartosza Bereszyńskiego i Karola Świderskiego, którzy dotrą do stolicy wieczorem.
Od poniedziałku trwa w Warszawie zgrupowanie biało-czerwonych. Z uwagi na pandemię koronawirusa odbywa się przy zachowaniu ścisłych zasad sanitarnych, podobnie jak jesienią ubiegłego roku.
Zgodnie z procedurami UEFA wszyscy mają zostać trzykrotnie sprawdzeni pod kątem koronawirusa, ale tym razem doszły jeszcze jedne badania – od razu po przyjeździe na zgrupowanie każdy przeszedł szybki test antygenowy.
„Wszyscy przebadani w poniedziałek są zdrowi” – powiedział PAP team menedżer reprezentacji i rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski.
Jak dodał, żaden z piłkarzy nie narzeka również na urazy.
Od godz. 16.30 kadra trenowała na bocznym boisku Legii, ale wcześniej – przed wybiegnięciem na murawę – piłkarze przeprowadzili trening aktywacyjny na siłowni klubu z Łazienkowskiej.
Sousa miał do dyspozycji 25 piłkarzy. Brakowało Bereszyńskiego z Sampdorii Genua i Świderskiego z PAOK Saloniki.
„Obaj grali w niedzielę mecze ligowe, dołączą do nas w najbliższych godzinach. Chodzi o kwestie połączeń komunikacyjnych” – powiedział Kwiatkowski.
Zajęcia były otwarte dla dziennikarzy (wejście po wcześniejszym zmierzeniu temperatury), ale tylko przez pierwszy kwadrans pozwolono na filmowanie zajęć.
Trening rozpoczął się z udziałem wszystkich piłkarzy, a w miarę upływu czasu kolejne grupy zawodników opuszczały boisko. Najdłużej ćwiczyli ci, którzy rozegrali najmniej minut w weekend w lidze.
Na wtorek zaplanowano dwa treningi na Łazienkowskiej, a w środę przed południem kadrowicze wylecą do Budapesztu. Początek czwartkowego spotkania z Węgrami o godz. 20.45. (PAP)
bia/ sab/