Co najmniej 12 osób bez stałego pobytu w USA zostało aresztowanych w środę w chicagowskiej dzielnicy South Loop. Osoby te stawiły się na rutynową kontrolę imigracyjną.
Wcześniej otrzymały wiadomości tekstowe o dacie z informacją, że ma to być zwykła procedura imigracyjna. Zostały jednak zatrzymane przez ICE. Ubiegający się o status przyszli do biura imigracyjnego przy 2200 South Michigan Avenue w Chicago z adwokatami. Przed biurem zebrała się także grupa aktywistów.
Adwokat imigracyjny potwierdził, że osoby aresztowane otrzymały sms-a z wezwaniem do stawienia się w celu rozpatrzenia ich spraw. Jednak po przybyciu na miejsce zostały szybko aresztowane przez ICE. W dzielnicy South Loop doszło do przepychanek aktywistów i zebranych osób, gdy wraz z przedstawicielami lokalnych władz próbowali utworzyć barierę wokół biura imigracyjnego.
Agenci w kamizelkach departamentu bezpieczeństwa wewnętrznego i ICE wyprowadzili zatrzymanych w kajdankach i zabrali czekającymi na nich białymi samochodami. Jeden z agentów miał długi karabin na – jak to określono – na miękkie kule. Wprawdzie go nie użył, ale wywołało to ogromne kontrowersje.
ICE wydało oświadczenie, w którym czytamy: „Osoby aresztowane miały ostateczne nakazy wydalenia wydane przez sędziego imigracyjnego i nie zastosowały się do tych nakazów”. Aktywiści imigracji twierdzą, że wiele z aresztowanych osób to migranci przebywający w Stanach Zjednoczonych bez legalnego zezwolenia, którzy zazwyczaj zgłaszają się w tym miejscu w ramach procedury umożliwiającej im pozostanie w kraju.
BK