Prezydent USA Donald Trump zapowiedział nieokreślone zmiany w agresywnej polityce deportacji nielegalnych imigrantów w odpowiedzi na skargi farmerów i pracodawców z branży hotelarskiej. Pracodawcy skarżą się na to, że deportacje odbierają im pracowników.
„Nasi wspaniali farmerzy i ludzie z branży hotelarskiej i rekreacyjnej twierdzą, że nasza bardzo agresywna polityka imigracyjna odbiera im bardzo dobrych, wieloletnich pracowników, a te miejsca pracy są prawie niemożliwe do zastąpienia” – napisał Trump w swoim serwisie społecznościowym Truth Social. Trump stwierdził, że o miejsca pracy imigrantów opuszczających USA ubiegają się „przestępcy wpuszczeni do kraju przez BARDZO GŁUPIĄ Politykę Otwartych Granic Bidena”.
„To nie jest dobre. Musimy chronić naszych farmerów, ale wyrzucić PRZESTĘPCÓW Z USA. Nadchodzą zmiany!” – zapowiedział Trump.
Prezydent już w kwietniu podczas posiedzenia gabinetu mówił o podobnych problemach pracodawców i zapowiadał ich rozwiązanie. Mówił wówczas, że rolnicy zatrudniający nielegalnych imigrantów będą mogli występować o pozwolenie na pracę, choć pracownicy ci musieliby opuścić USA na pewien czas. Mimo tych deklaracji dotąd nie poszły za nimi konkretne czyny.
Deklaracja Trumpa zdaje się być sprzeczna z nasileniem się i rozszerzeniem akcji zatrzymań i deportacji nielegalnych imigrantów – początkowo skupionej na deportacji przestępców – która w ostatnich tygodniach zaczęła obejmować również naloty na miejsca pracy, restauracje, czy miejsca, gdzie imigranci zbierają się by zgłaszać się do prac np. na budowach. Takie obławy w Los Angeles przyczyniły się do gwałtownych protestów.
Według telewizji CBS, nawet połowa z 900 tys. pracowników farm w Kalifornii – to nieudokumentowani imigranci. Szacuje się, że osoby bez prawa pobytu stanowią 6 proc. całej siły roboczej tego stanu, zaś w niektórych innych stanach odsetek ten może być jeszcze większy.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ mal/