Były prezydent Donald Trump nie oszczędzał swoich republikańskich kolegów podczas wiecu w zachodniej Pensylwanii, który odbył się w sobotnią noc. Prezentując wyniki sondażu republikańskich prawyborów, Trump zadrwił z gubernatora Florydy Rona DeSantisa oraz z Mike’a Pence’a – jego vice z czasów prezydentury.
„Wygrywamy w Partii Republikańskiej o nominację, jakiej nikt nigdy wcześniej nie widział” – powiedział Trump tłumom w zachodniej Pensylwanii, wyświetlając tweeta na dużym ekranie. „Oto, Trump na 71%, Ron DeSanctimonious na 10%. Mike Pence na 7% – och, Mike radzi sobie lepiej, niż myślałem”.
Warto zwrócić uwagę, że Trump celowo przekręcił nazwisko gubernatora Florydy Rona DeSantisa, nazywając go „DeSanctimonious” – (De)Świętoszkowaty. W komentarzu odnośnie wyniku Mike’a Pence’a również da się wyczuć drwinę byłego prezydenta USA.
DeSantis jest stawiany, jako jeden z najgroźniejszych rywali Trumpa. Choć nie zadeklarował jeszcze startu w wyborach prezydenckich w 2024 roku, nie powiedział też, że zrezygnuje z walki o republikańską nominację, jeżeli Trump będzie o nią walczył. Były prezydent sam przyznał, że ma do niego o to żal.
To już drugi „atak” Trumpa w stronę DeSantisa. Niedawno odbył się wiec w Miami na Florydzie – gdzie DeSantis jest gubernatorem – na który były prezydent USA nie zaprosił DeSantisa. Wystąpił tam z senatorem Marco Rubio.
Ron DeSantis nie odpowiedział do tej pory na zaczepki Donalda Trumpa.
Red. JŁ