Jeżeli politycy stawiają ideologię ponad bezpieczeństwem publicznym, to jego poziom musi spadać – stwierdził gubernator Florydy na spotkaniu z mieszkańcami na przedmieściach Chicago. Ron DeSantis chwalił statystyki swojego stanu w dziedzinie walki z przestępczością i przekonywał, że tylko zdecydowane działania są w stanie poprawić sytuację w innych.
„Widzicie ogromny wzrost przestępczości w takich miejscach jak Los Angeles, Nowy Jork, Chicago, San Fransisco – Floryda tymczasem ma najniższy od pół wieku wskaźnik przestępczości” – mówił DeSantis. Podkreślał również rozwój ekonomiczny swojego stanu, a także program zatrudniania stróżów prawa pochodzących z innych terenów USA.
DeSantis może być kandydatem Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich w 2024 roku, choć sam nie ogłosił jeszcze oficjalnie chęci startu. Za kandydata zdają się go jednak uważać już przedstawiciele Demokratów. Gubernator Florydy spotkał się z ostrą krytyką nie tylko startujących w wyborach burmistrza Chicago Lori Lightfoot i Paula Vallasa, ale i gubernatora Illinois. J.B. Prizker stwierdził, że jego „niebezpieczna i pełna nienawiści agenda nie ma miejsca w Illinois”.